Na tym blogu nikt z Was nie chciałby być wyróżniony...

Kradzież zdjęć i prezentowanie ich w swoim portfolio to proceder o wiele częstszy, niż może się wydawać. Blog znajdujący się pod adresem stopstealingphotos.tumblr.com pomaga walczyć z nieuczciwymi fotografami, piętnując ich publicznie i bez litości.

Fot. stopstealingphotos.tumblr.com
Fot. stopstealingphotos.tumblr.com
Krzysztof Basel

Kradzież zdjęć i prezentowanie ich w swoim portfolio to proceder o wiele częstszy, niż może się wydawać. Blog znajdujący się pod adresem stopstealingphotos.tumblr.com pomaga walczyć z nieuczciwymi fotografami, piętnując ich publicznie i bez litości.

Dzisiaj przedstawiam Wam moje najnowsze odkrycie w fotograficznej blogosferze, czyli istniejący od maja 2012 roku blog www.stopstealingphotos.tumblr.com. To miejsce, gdzie twórcy publicznie piętnują fotografów-złodziei, którzy bezczelnie kradną zdjęcia, a później prezentują je jako swoje w portfolio na stronie.

Blog nie jest odświeżany codziennie, ale i tak w miarę często – przynajmniej kilka razy w miesiącu. Nieznany autor (autorzy?) starannie opisują każdy przypadek, podają screeny i linki do podróbki oraz oryginału. Całość prezentowana jest w przyjaznej, przejrzystej formie, bez zbędnych, rozwlekłych komentarzy, opinii. Krótko i na temat. To mocny, bolesny policzek dla nieuczciwych fotografów.

Skopiowane zdjęcie, screen - stopstealingphotos.tumblr.com
Skopiowane zdjęcie, screen - stopstealingphotos.tumblr.com

Blog Photo Stealers nie tylko piętnuje fotografów-złodziei, ale także pomaga ograniczyć ich nielegalne działania. W większości wypadków po opisaniu sprawy konkretnego fotografa kradzione zdjęcia są usuwane. Chciałbym wierzyć, że na stałe, jednak obawiam się, że najbardziej zatwardziali złodzieje po prostu zmienią adresy, linki, zdjęcia. Albo usuną tylko niektóre zdjęcia, pozostawiając część na Facebooku czy Google +.

Jeśli natrafiliście w Sieci na fotografów-złodziei, którzy nielegalnie korzystają z cudzej twórczości, możecie zgłosić to autorowi blogu, który zajmie się sprawą. Odpowiedni formularz zgłoszeniowy znajdziecie na blogu. Możecie też napisać do nas, a my postaramy się Wam pomóc.

Czy opisywany serwis może posłużyć jako narzędzie zemsty na innym fotografie? Mam nadzieję, że nikomu nawet nie przejdzie przez myśl taki pomysł. Gdyby jednak tak się stało, ostrzegam, że twórcy sprawdzają każdy przypadek, szukają w Google'u kopii zdjęć. Wierzę, że zastanawiają się dziesięć razy, zanim umieszczą jakiekolwiek oskarżenie w Sieci.

Oryginał na stronie jego twórcy, screen - stopstealingphotos.tumblr.com
Oryginał na stronie jego twórcy, screen - stopstealingphotos.tumblr.com

Opisywane na stronie przypadki są dobijające. Nie spodziewałem się, że niektóre osoby są aż tak bezczelne. Wprawdzie czytałem artykuły na temat kradzieży zdjęć w Sieci, ostatnio np. teksty Sylwii Muchy, jednak mnie na szczęście ten problem jeszcze nie dotknął. A może dotknął, tylko o tym nie wiem.

Gdybym zobaczył na tym blogu zdjęcia Polaków, powiedziałbym: „Polak potrafi”. Znajdują się na nim jednak fotografie głównie z Ameryki. Co ciekawe, kradzione zdjęcia nie pojawiają się tylko na stronach tzw. fotoziutków – zupełnych amatorów, którzy sami nie potrafią zrobić jednego dobrego zdjęcia, a nawet zlecić wykonania solidnej strony internetowej.

Kradzione fotografie można zobaczyć często na dopracowanych stronach, z ładnym logo, ciekawym designem, czyli w miejscach, które na pierwszy rzut oka budzą zaufanie. Łupem osób z lepkimi rękami padają głównie prace fotografów ślubnych - najczęściej ludzi z bogatym, pięknym portfolio. Zdarzają się też przypadki umieszczania zdjęć z banków fotografii i celowe wprowadzanie potencjalnych klientów w błąd, kto jest ich rzeczywistym autorem.

Przeglądając strony wymienionych na blogu fotografów, natrafiłem na prawdziwą perełkę. Jedna dziewczyna nie ukrywa nawet swojego karygodnego postępowania. W dziale FAQ (pytania i odpowiedzi) napisała:

Zdjęcia na tej stronie zostały wykonane przez Robin Bradshaw z Bullet Photography. Prezentują one styl fotoreporterski, w którym chcę fotografować i umieściłam je tu tymczasowo, aż przygotuję własne portfolio w 2012 roku.

Co więcej, aby zbudować swoje portfolio marzeń, oferuje w tym roku wyjątkową promocję – wykonuje zdjęcia za darmo, zapewniając w pakiecie drugiego fotografa oraz nagranie wideo. No nic tylko brać taką ofertę w ciemno! Na szczęście jej strona już nie działa.

To trochę tak, jakby debiutujący muzyk wydał płytę z utworami innego wykonawcy, a na okładce umieścił informację, że chce uprawiać podobny styl muzyczny. To nie wymaga komentarza...

Blog Photo Stealers to niestety tylko wierzchołek góry lodowej. Co Waszym zdaniem jest przyczyną tej sytuacji? Złe prawo? Zbyt duża pazerność? A może po prostu rosnące zepsucie ludzi? Jeśli znacie przypadki podobne do opisywanych na stronie, dajcie nam znać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)