Następca Canona EOS 5D Mark III pod nową nazwą?
Od kilku ostatnich dni temperatura na forach internetowych, dotyczących aparatów, stale wzrasta. Ptaszki ćwierkają o tym, że nazwa nowego Canona zostanie pozbawiona charakterystycznego „Mark”. Zobaczcie, czego jeszcze możemy się spodziewać.
Canon 5D Mark III miał swoją premierę 2 marca 2012 roku, więc prawie 4 lata temu. Do dzisiaj jest uznawany za naprawdę dobry sprzęt. Używam go od ponad 2 lat i szczerze mówiąc – nie czuję potrzeby zmiany na inny model. Szybki i celny autofocus, połączony z dobrą jakością obrazu przy wysokim ISO oraz 22-megapikselową matrycą, to wszystko, co jest mi potrzebne, a nawet jeszcze więcej. Chociaż mimo niezawodności „piątki trójki” - kilka opcji można ulepszyć.
Przejściem na wyższy poziom wtajemniczenia będzie zapewne Canon EOS 5D X, czyli sukcesor 5D Mark III, tym razem pozbawiony charakterystycznego „Mark” w nazwie. Wspomniałem o autofokusie, więc muszę przyznać, że byłoby miło zobaczyć w nowej „piątce” zastosowanie technologii Dualpixel CMOS AF, znanej z 1DX Mark II.
Wiele osób zawiodło się brakiem możliwości kręcenia w rozdzielczości 4K, przy prezentacji Canona 80D. Ciekawe, czy teraz spotka nas podobne rozczarowanie...
Podobnie jak w przypadku premiery 5D Mark III – zwolennicy marki spodziewają się i plotkują o drugiej wersji 5DX, przeznaczonej do filmowania. Ich marzeniem jest wrzucenie do korpusu możliwości kręcenia z użyciem Canon Log-a oraz profilu szerokiej rozpiętości tonalnej, dzięki którym płaski obraz będzie w stanie wyciągnąć więcej szczegółów z cieni oraz jasnych partii obrazu. Dałoby to dużo większe możliwości obróbki obrazu. Aparat zapewne będzie posiadał 2 sloty kart pamięci - CFast oraz SD. Pytanie brzmi tylko, czy poradzi sobie z 4K?
Swoją drogą – pamiętacie o tym, że w G7 X Mark II Canon zastosował po raz pierwszy nowy procesor – DIGIC 7? Co ciekawe – ten procesor nie znalazł się w Canonie 80D.
Mamy nadzieję, że nadchodzący wielkimi krokami 5DX będzie potężną maszyną, która sprawdzi się w wielu gatunkach fotografii oraz spotka się z uznaniem filmowców.