Nikon Coolpix P100, czyli ultrazoom bez kompromisów - TEST część 1

Nikon Coolpix P100, czyli ultrazoom bez kompromisów - TEST część 1
Krzysztof Basel

02.04.2010 09:45, aktual.: 01.08.2022 15:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z ciekawością wziąłem pod lupę najnowszego Nikon Coolpix P100 z 26-krotnym zoomem, trybem nagrywania filmów w jakości Full HD 1080 p i matrycą o rozdzielczości 10 megapikseli. Nikon zastosował tu sensor CMOS o mniejszej rozdzielczości, niż u poprzednika, co powinno zaowocować między innymi mniejszymi szumami. Jak radzi sobie najnowszy ultrazoom Nikona?

Z ciekawością wziąłem pod lupę najnowszego Nikon Coolpix P100 z 26-krotnym zoomem, trybem nagrywania filmów w jakości Full HD 1080 p i matrycą o rozdzielczości 10 megapikseli. Nikon zastosował tu sensor CMOS o mniejszej rozdzielczości, niż u poprzednika, co powinno zaowocować między innymi mniejszymi szumami. Jak radzi sobie najnowszy ultrazoom Nikona?

Wstęp

Nikon Coolpix P100 został zaprezentowany na początku lutego 2010 r. czyli równo rok po premierze jego poprzednika - Nikona Coolpix P90. Na pierwszy rzut oka oba aparaty różnią się tylko detalami ? głównie kształtem oraz rozmieszczeniem przycisków. Kiedy zajrzymy w specyfikacje Coolpixa P100 okaże się, że aparat otrzymał zupełnie nowe wnętrze. Przyjrzyjmy mu się bliżej.

Specyfikacja

Nowy ultrazoom Nikona posiada szerokokątny obiektyw NIKKOR VR ED 4,6 ? 120 mm (odpowiednik 26 ? 678 mm dla filmu 35 mm) f/2,8-5. Jak widać P100 oferuje aż 26-krotny zoom optyczny. W obiektywie zastosowano soczewki ze szkła ED, które mają pomóc w ograniczeniu aberracji chromatycznej oraz system mechanicznej stabilizacji obrazu.

Nikon Coolpix P100 posiada sensor CMOS o rozmiarze 1/2,3 cala i rozdzielczość 10,3 megapikseli. To spora zmiana w porównaniu z poprzednikiem, który mógł pochwalić się matrycą CCD o rozdzielczości aż 12,1 megapikseli. W tym posunięciu widać wyraźnie nową filozofię marketingową Nikona. Wydaje się, że producent zaprzestał udziału w wyścigu na megapiksele, a chce dopracować sensory oraz polepszyć ich pracę na wysokich czułościach. Zaowocowało to zwiększeniem zakresu czułości ISO także w Coolpixie P100. Aparat oferuje ISO od 160 do aż 3200 przy pełnych rozmiarach zdjęcia.

W Nikonie Coolpix P100 nie mogło także zabraknąć funkcji nagrywania filmów z dźwiękiem stereo w rozdzielczości Full HD (1080p) z prędkością 30 klatek na sekundę. To już powoli norma w tej klasie aparatów, chociaż szkoda, że nie w lustrzankach Nikona (D300s i D90 oferują tylko HD 720p). Ultrazoom japońskiego producenta oferuje też możliwość nagrywania filmów z prędkości 240, 120 lub 60 klatek na sekundę przy mniejszej rozdzielczości. Taki materiał można później wykorzystać do stworzenie nagrań w zwolnionym tempie. Coolpix P100 jest równie szybki, jeśli chodzi o fotografowanie. Aparat osiąga prędkość do 10 klatek na sekundę (45 kolejnych zdjęć)

Filmy i zdjęcia są wyświetlane na dużym, uchylanym 3-calowym ekranie LCD o rozdzielczości 460 000 punktów. W Coolpixie P100 dostępny jest też wbudowany kolorowy elektroniczny wizjer o rozdzielczości ok 230 tys. punktów (pokrycie kadru ok. 97%).

Budowa i ergonomia

Nikon Coolpix P100 - test
Nikon Coolpix P100 - test

Patrząc na Nikona Coolpix P100 mogę śmiało powiedzieć, że tak właśnie powinny być zbudowane kompakty. Niezły, konsekwentny design, dobre materiały, solidne przyciski z odpowiednim skokiem i pokrętło do zmiany przysłony czy czasu naświetlania. Ultrazoom Nikona został bardzo dobrze wykonany, jak na plastikowy kompakt z wyższej półki przystało. Rzetelnie wygląda też mechanizm odpowiadający za wychylanie ekranu. Nic tam nie trzeszczy, nie ma luzów, a wyświetlacz wysuwa się z odpowiednim oporem. Aparat jest lekki, ale został dobrze wyważony i świetnie leży w dłoni, dzięki czemu z przyjemności fotografowałem nim jedną ręką. Do minusów trzeba zaliczyć spore luzy w obiektywie, wyczuwalne nawet podczas chodzenia z aparatem i trzymania go w jednej ręce. To niestety typowa przypadłość w kompaktach i Coolpix P100 nie odbiega od reguły.

Nikon Coolpix P100 - TEST część 1
Nikon Coolpix P100 - TEST część 1

Na górnej ściance ulokowano duże poręczne pokrętło zmiany trybów programowych (Automatyka programowa (P), Automatyka z preselekcją czasu (S), Automatyka z preselekcją przysłony (A) i Manualny (M) oraz Auto, Użytkownika (U), Sport , Programy tematyczne (SCENE), Automatyczne programy tematyczne, Prosty portret, Śledzenie). To element bezpośrednio zaczerpnięty z lustrzanek, podobnie jak mniejsze pokrętło nastawiania ekspozycji z tyłu. U góry znajduje się też przycisk do łącznia i wyłączania aparatu oraz spust z regulacją przybliżenia, a nieco z boku znajdziemy przycisk do otwierania wbudowanej lampy błyskowej. Na samej górze ulokowano mikrofon do nagrywania dźwięków stereo, który jak się potem okaże, gwarantuje całkiem niezłe rezultaty.

Na tylnej ściance w oczy rzuca się przede wszystkim duży 3-calowy wyświetlacz. Tuż nad nim znajdziemy wizjer elektroniczny z pokrętłem korekcji wady wzroku, 2 przyciski do zarządzania wyświetlaniem ekranu i wizjera oraz nowość ? przycisk do nagrywania filmów, którym zarazem możemy wybrać tryb HD lub High Speed. Niżej ulokowano przycisk uruchamiający podgląd zdjęć, uniwersalny wybierak oraz na samym dole dwa okrągłe przyciski Menu i Delete.

Nikon Coolpix P100 - TEST część 1
Nikon Coolpix P100 - TEST część 1

Po lewej stronie skrywają się porty HDMI, USB oraz mini głośniczek, który wypluwa nam jakieś strzępki dźwięków z nagranych filmów. Pod spodem znajduje się komora na dedykowaną baterię pozwalającą na wykonanie ok 200-250 zdjęć, gniazdo na karty SD/SDHC oraz gwint na statyw.

Krótko mówiąc ? wszystko jest na swoim miejscu. Ergonomia ułożenia przycisków pozwala na przyjemne fotografowanie, bez konieczności poszukiwania odpowiednich przycisków czy odrywania wszystkich palców.

Obsługa

Od kilku lat pracuję prawie wyłącznie na lustrzankach Nikona, zatem obsługa Nikona Coolpix P100 nie stanowiła dla mnie wyzwania. I dla każdego użytkownika aparatów japońskiego producenta również nie powinna stanowić. Menu w języku polskim jest ułożone w klasyczny dla Nikona sposób. Funkcje ułożono dosyć logicznie w tematycznych kategoriach. Głównych kategorii w meny jest mniej, niż w zaawansowanych lustrzankach, dzięki czemu ikony oraz napisy są większe i bardziej czytelne. Menu działa szybko, sprawnie i nie zawiesza się.

Nikon Coolpix P100 - TEST część 1
Nikon Coolpix P100 - TEST część 1

Świetnie rozwiązano tu kwestię zmiany balansu bieli. Po wybraniu odpowiedniej funkcji w menu w tle wyświetla się podgląd na żywo, gdzie możemy zobaczyć efekty zmian w ustawieniach temperatur barwowych, czyli balansu bieli. Po uruchomieniu trybu manualnego balansu bieli w menu pojawia się fragment zdjęcia w skali 1:1 (100%), dzięki czemu o wiele prościej i efektywniej można ustawić najlepszą wartość temperatury barwowej.

Nikon Coolpix P100 - TEST część 1
Nikon Coolpix P100 - TEST część 1

Równie dobrze prezentuje się funkcja szybkiego retuszu. Mamy w niej dostępnych kilka możliwości szybkiej edycji zdjęć zapisanych na karcie aparatu, a w menu wyświetlane jest fotografia przed i po naniesieniu zmian.

Po zmianie trybu fotografowania na ekranie wyświetla się półokrąg z ikonami trybów oraz nazwą wybranego trybu, co pozwala na szybkie zmiany bez konieczności zaglądania na górne pokrętło. Nie mam też większych uwagi do trybu podglądu. Tradycyjnie już mamy dostępnych kilka widoków ? dwa zbiorcze oraz jeden szczegółowy, w którym dodatkowo można powiększać zdjęcia. Dedykowany przycisk ulokowany obok wizjera pozwala na zmianę funkcji wyświetlanych na ekranie ? aktywowania lub wyłączania siatki, elementów skróconego menu lub całkowite wyłączenie wyświetlacza.

Nikon Coolpix P100 - TEST część 1
Nikon Coolpix P100 - TEST część 1

Bardzo cenię aparaty Nikona między innymi za to, że montuje w zaawansowanych lustrzankach dwa pokrętła ? jedno z przodu (do zmiany przysłony) i drugie z tyłu służące do ustawień czasu migawki. Jako zaawansowany kompakt Nikon Coolpix P100 odziedziczył pewne elementy od swoich droższych i bardziej zaawansowanych braci. Jednym z nich jest wspomniane wielofunkcyjne pokrętło ulokowane na tylnej ściance. Ułatwia ono szybkie ustawiania parametrów ekspozycji w trybie manualnym lub półautomatycznym czy sprawne przeglądnie wykonanych zdjęć podczas podglądu.

Przycisków nie jest za wiele, są dobrze oznaczone i ułożone na swoim miejscu. Dzięki nim możemy ustawić większość podstawowych parametrów fotografowania czy uruchomić tryb filmowania. Jedna funkcja, którą trochę trudniej było mi odnaleźć to ustawianie czułości ISO. Aby zmienić czułość trzeba włączyć główne menu i przejść przez 2 podkategorie. Wybór tej funkcji powinien być dostępny w skróconym menu.


_____[block position="inside"]1666[/block]

Źródło artykułu:WP Fotoblogia