Nikon D4S – odświeżona flagowa lustrzanka dla profesjonalistów
25.02.2014 09:52, aktual.: 26.07.2022 20:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nikon D4S to nowy flagowy, profesjonalny korpus japońskiego producenta. Zgodnie z polityką firmy jest to odświeżona wersja modelu D4, która otrzymała sporo drobnych, ale praktycznych i ważnych usprawnień, głównie dzięki nowemu procesorowi. Zaktualizowana została też cena.
Z wyglądu Nikon D4S prawie nie różni się od poprzednika. Uszczelniony przed wilgocią i kurzem korpus został wykonany ze stopu magnezowego i ma jedynie kilka drobnych poprawek. Jak podaje producent, zmienił się układ przycisków, co ma ułatwiać obsługę aparatu w wilgotnym otoczeniu. Poprawiono kształt elementów podpierających kciuk i środkowy palec, a uchwyt jest nieco głębszy i ma lepsze wykończenie.
Nikon D4S otrzymał matrycę CMOS formatu FX o rozdzielczości 16,2 mln pikseli. Sensor bazuje na matrycy z poprzednika, jednak jak podaje producent, jest to jego ulepszona wersja. Jej wyższość nad starszą wersją ma polegać głównie na szerszym zakresie czułości oraz bardziej naturalnym oddaniu barw. Duża w tym zasługa także nowego procesora EXPEED 4. Ten duet pozwala na fotografowanie z czułością w zakresie ISO 100-25600 z możliwością rozszerzenia do ISO 409600, co oznacza wzrost w stosunku do modelu D4 aż o 1 EV. Wydajniejszy procesor podniósł też prędkość zdjęć seryjnych z ciągłym autofokusem do 11 kl./s. To także krok do przodu, bo poprzednik miał 10 kl./s z ciągłym AF, chociaż jego maksymalna prędkość wynosiła również 11 kl./s. Producent chwali się też zastosowaniem takich rozwiązań, jak: miejscowa redukcja szumów, wyostrzanie krawędzi i korekta odcieni.
Praktycznym nowym udogodnieniem jest możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW S (tzw. małych RAW-ów) o rozdzielczości 2464 x 1640. To ciekawa opcja; na jej brak wielokrotnie zwracaliśmy uwagę w testach aparatów marki Nikon. Małe rozmiary plików RAW S w połączeniu z szybszym złączem Gigabit Ethernet w standardzie 100/1000TX sprawią, że fotografie wykonywane Nikonem D4S będzie można przesyłać na serwery czy do redakcji niemal od razu po ich zrobieniu. Nie wspomnę już o płynnej obróbce zdjęć na komputerze czy o większej ilości miejsca na kartach pamięci, a w konsekwencji na dyskach.
Nikon D4S ma również nową baterię EN-EL18a, która według standardu CIPA powinna umożliwić wykonanie ponad 3000 zdjęć. Jej wydajność jest według szacunków wyższa o ok. 15% od poprzedniczki. Co ważne, Nikon D4S jest kompatybilny ze starymi bateriami EN-EL18, a zatem właściciele Nikonów D4 nie muszą się martwić o współpracę między tymi modelami.
Producent rozbudował też tryb filmowania w modelu D4S. Aparat pozwala na nagrywanie w rozdzielczości Full HD (1080p) z szybkością 50p/60p, a także na korzystanie z automatycznej czułości podczas filmowania czy kontroli poziomu nagrywanego dźwięku.
Nikon D4S ma ten sam co poprzednik 51-polowy modułu AF Advanced Multi-CAM 3500FX z detekcją fazową TTL. Producent podaje, że aparat wyróżnia się udoskonalonym działaniem blokady, rozszerzoną funkcją Zapisuj według orientacji, nowymi opcjami ograniczeń dla trybów autofokusu, a także zupełnie nowym trybem grupowego AF.
Rozwiązanie to zapewnia jeszcze lepszą kontrolę nad wyborem obszaru autofokusu. W trybie tym stale monitorowanych jest pięć zgrupowanych pól AF, które w zależności od kompozycji kadru można zmieniać na inne spośród wszystkich 51 pól. Dzięki temu Nikon D4S umożliwia precyzyjne śledzenie szybko poruszających się obiektów z dużej odległości, a w przypadku fotografowania stosunkowo niewielkich obiektów, znajdujących się blisko kontrastowego lub rozpraszającego tła, znacznie usprawnia ich namierzanie i pozwala oddzielić je od tła.
Pozostałe elementy Nikon D4S odziedziczył po swoim poprzedniku. Na jego pokładzie znajduje się 3,2-calowy ekran LCD o rozdzielczości 921 tys. punktów, identyczny wizjer pokrywający 100% kadru, a minimalny czas migawki to 1/8000 s. Lustrzanka ma też sensor RGB 3D Color Matrix z 91 tys. pikseli, dwa sloty na karty pamięci (CF oraz XQD) i jest uszczelniona przed wilgocią i kurzem.
Do tej pory wszystkie lustrzanki Nikona z literą “S” na końcu nazwy były tylko uaktualnionymi wersjami swoich poprzedników. I nie inaczej jest w tym wypadku. Nikon D4S to odświeżona wersja modelu D4. Zmiany w nowej flagowej lustrzance z pewnością były potrzebne i na co dzień będą użyteczne, jednak ten aparat nie jest zupełnie nową konstrukcją. Mogliśmy się tego spodziewać po ponad dwóch latach od premiery Nikona D4, który nawet bez aktualizacji nadal jest świetnym profesjonalnym korpusem i wcale się mocno nie zestarzał. Na Nikona D5 poczekamy zapewne kolejne dwa lata. Tymczasem cenna informacja dla chętnych na wiosenne zakupy. Nikon D4S trafi do sklepów w marcu 2014 r. W USA ma kosztować 6500 dol. Tu również wprowadzono aktualizację. Nikon D4 w dniu premiery miał kosztować 6000 dol.