Nikon zwalnia 700 osób ze swoich fabryk. Czy to pokłosie COVID-19?

Nikon zwalnia 700 osób ze swoich fabryk. Czy to pokłosie COVID-19?

Nikon zwalnia 700 osób ze swoich fabryk. Czy to pokłosie COVID-19?
Marcin Watemborski
01.06.2020 08:59, aktualizacja: 01.06.2020 10:59

Smutne wieści z siedziby Nikona. Firma postanowiła zwolnić aż 700 osób ze wszystkich swoich fabryk na terenie Tajlandii i Laosu. Jest to aż około 10 proc. wszystkich tamtejszych pracowników. Proces wysyłania na wcześniejsze emerytury zaczął się już jesienią 2019 roku.

Niedawno pojawił się raport finansowy Nikona, w którym czytamy o znacznych spadkach zarobków firmy w sektorze obrazowania cyfrowego. W najbliższym czasie producent sprzętu fotograficznego będzie przechodził restrukturyzację, która jest spowodowana m.in. pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.

Informacja o zmniejszeniu ilości pracowników w zaistniałej sytuacji nie jest zaskoczeniem, ale szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tak dużej redukcji etatów. 700 osób, czyli prawie 10 proc. wszystkich pracowników w Tajlandii i Laosie to naprawdę sporo. Firma próbuje w ten sposób szukać oszczędności tam, gdzie się da. Poprzedni rok fiskalny zamknął się ze spadkiem dochodu netto na poziomie 88 proc. Nic dziwnego, że Nikon tnie koszty.

Mimo tego, że niedawno światło dziennie ujrzał Nikon D6, to nie podniosło sytuacji firmy znacząco. Właściwie wiele sprzedaży zostało wstrzymanych lub anulowanych ze względu na to, że ludzie mają inne priorytety finansowe w trakcie pandemii koronawirusa na świecie. Poza tym – aparat nie jest tani. W Polsce kosztuje około 31 tys. złotych, co już nawet bez kryzysu gospodarczego stanowi niezły wydatek.

Mimo problemów finansowych i nagłego skurczenia się rynku, ptaszki ćwierkają, że jeszcze w tym roku możliwe, że zobaczymy nowy aparat ze stajni Nikona – tym razem bezlusterkowca. Przecież Nikon Z6 i Z7 kończą niedługo 2 lata.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)