Koniec kłamst w Norwegii. W życie wejdzie nowe prawo
Media społecznościowe, a zwłaszcza Instagram i Facebook, kojarzą nam się z zakłamanymi standardami piękna. Właśnie to jest powodem zaburzeń psychicznych i znacznym spadkiem własnej wartości. Rząd Norwegii ma tego dość i zaczyna walczyć z instapięknem.
02.07.2021 | aktual.: 26.07.2022 14:25
Instagram od 2017 roku przoduje w konkursie na najbardziej szkodliwy serwis społecznościowy wg badania Status of Mind. Od tamtego czasu nic nie zmieniło się na lepsze. Ideały piękna promowane w social mediach wciąż wpływają negatywnie na ludzi – zarówno na mężczyzn jak i kobiety, młodych i starych, bogatych i biednych. Wiele osób zapomina przy tym, że instażycie często nie jest prawdziwe, a medialne piękności wyglądają w rzeczywistości kompletnie inaczej.
Tematem zainteresowało się norweskie Ministerstwo ds. Dzieci i Rodziny. Pod lupę zostały wzięte kampanie reklamowe na TikToku oraz Instagramie. Wyretuszowane zdjęcia będą musiały zawierać jasne oznaczenia w reklamach. Miejscowi celebryci w pełni popierają akcje, co więcej – są zdania, że rozszerzenie prawa na posty znanych osób byłoby świetnym pomysłem.
Nie jest to pierwsze państwo na świecie, które nakazuje oznaczanie retuszowanych zdjęć w kampaniach reklamowych. W październiku 2017 roku podobne przepisy zaczęły obowiązywać we Francji, gdzie wszystkie obrobione zdjęcia muszą mieć naniesiony stosowny napis informujący o manipulacji. W Izraelu tym problemem zajęto się już w 2013 roku, a w Australii w 2010.
Na początku artykułu wspominaliśmy o badaniu Status of Mind. Zostało ono przeprowadzone wśród dziewcząt i młodych kobiet, a wynik pokazuje, że wiele z nich na bazie mediów społecznościowych wykształciło w sobie cielesne zaburzenie dysmorficzne (dawniej: dysmorfofobia). Ten problem dotyczy również mężczyzn. Osoby z dysmorfofobią stale boją się o swój nieestetyczny wygląd i dążą do perfekcji. Tej natomiast nie brakuje na łamach social mediów, co zdecydowanie nie sprzyja akceptacji swojego działa nawet mimo popularyzacji akcji z zakresu ciałopozytywności.
W Polsce nie ma przepisów regulujących publikowanie wyretuszowanych zdjęć reklamowych. Po prostu można to robić.