Kompaktowy superzoom Panasonic Lumix DMC‑FZ100 ? test [część 1]
Aparaty typu superzoom to jedne z najlepiej sprzedających się kompaktów na rynku. Swój kawałek tortu chce mieć w tej klasie także Panasonic i wprowadza do sprzedaży model Lumix DMC-FZ100. Otrzymał on między innymi matrycę o rozdzielczości 14,1 megapiksela, obiektyw Leica LEICA DC VARIO-ELMARIT z 24-krotnym zoomem optycznym oraz funkcję nagrywania filmów Full HD. Czy to wystarczy, aby podbić tak wymagający rynek?
_______
Specyfikacja
Panasonic Lumix DMC-FZ100 to sztandarowy model z serii LUMIX FZ, który teraz został wyposażony w możliwość kręcenia filmów Full HD. Aparat otrzymał nowy obiektyw LEICA DC VARIO-ELMARIT F2.8 - 5.2 z 24-krotnym zoomem optycznym (odpowiednik zakresu ogniskowych 25-600 mm w aparatach na film 35 mm) oraz optyczną stabilizacją obrazu POWER O.I.S.
Obiektyw zawiera 14 elementów w 10 grupach, w tym 3 soczewki ED (o bardzo niskim współczynniku załamania światła) i 2 soczewki asferyczne z 3 powierzchniami asferycznymi. Nowa 14,1-megapikselowa matryca MOS pozwala na nagrywanie filmów Full HD 1920 x 1080 z częstotliwością 60i (NTSC) / 50i (PAL) klatek na sekundę w formatach Motion JPEG lub AVCHD (MPEG-4/H.264). W FZ100 zastosowano także nowy procesor obrazu Venus Engine FHD.
Takie połączenie pozwala nowemu Panasonicowi na fotografowanie z szybkością nawet 11 klatek na sekundę z wykorzystaniem mechanicznej migawki w pełnej rozdzielczości 14,1 megapiksela, a nawet 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 3,5 megapiksela i elektronicznej migawki. Jest też coś dla miłośników wideo ? tryb nagrywania filmów z częstotliwością 220 klatek na sekundę w formacie QVGA. Z tyłu znajdziecie 3-calowy, ruchomy panoramiczny ekran LCD o rozdzielczości 460 000 punktów. Więcej szczegółów o Panasonicu Lumix DMC-FZ100 znajdziecie TUTAJ.
Budowa i ergonomia
Wykonanie
Panasonic FZ100
Panasonic Lumix DMC FZ100 to nie aparat zabawka i swoje kosztuje ? ok. 1600 zł. Od kompakta za takie pieniądze można oczekiwać bardzo solidnego wykonania. Niestety, super zoom z Japonii zrobił na mnie kiepskie pierwsze wrażenie. Twórcy użyli tu plastiku przeciętnej jakości. Biorąc aparat do ręki, czułem się trochę jak w jednym ze starych opli, które słyną z tandetnego plastiku w środku.
Na szczęście, po pierwszej przejażdżce zmieniłem nieco zdanie - w FZ100 nic nie trzeszczy, wszystkie elementy obudowy są dobrze spasowane, przynajmniej na początku. Przełączniki i pokrętła chodzą płynnie, ale z odpowiednim oporem. Solidnie prezentuje się także główne pokrętło na górnej części aparatu. Podsumowując: Lumix FZ100 został wykonany dosyć solidnie, wykorzystano tu gorszy jakościowo plastik, jak chociażby w testowanym jakiś czas temu Nikonie P100. Aparat z tej półki powinien pod tym względem oferować nieco więcej.
Ergonomia
Lumix FZ100 jest tylko trochę mniejszy od tanich lustrzanek. Po prawej stronie wyróżnia się nieźle wyprofilowany grip poryty skóropodobnym tworzywem, które w dotyku nie jest zbyt przyjemny, ale całkiem dobrze zapobiega ślizganiu się ręki. Ważący 540 g aparat dobrze leży w dłoni.
To nie pierwszy Panasonic w moich rękach, więc nie miałem najmniejszego problemu z odnalezieniem się w gąszczu przycisków i pokręteł ulokowanych w prawie każdym skrawku miejsca na obudowie. Kiedy aparat powędrował w ręce mojej znajomej, która spytała mnie o radę w doborze cyfrówki, niestety nie było już tak dobrze - masa przycisków zupełnie ją przytłoczyła. Tymczasem obsługa superzooma marki Lumix nie jest trudna. Guziki są ulokowane w korpusie w klasyczny dla Panasonica sposób. Układ jest niemal identyczny jak np. w Panasonicu G2.
Na tylnej ściance góruje 5 przycisków ułożonych w okręgu z jednym centralnym guzikiem odpowiadającym za otwieranie menu. Poniżej znajdziemy przycisk odpowiadający za dostęp do Quick Menu, a wyżej guziki zmieniające funkcje wyświetlacza oraz uruchamiający tryb podglądu. W górnej części jest także pokrętło uniwersalne, a obok przyciski sterujące wizjerem, autofokusem, a jako ostatni jest przycisk otwierający lampę błyskową.
Najwięcej miejsca na tylnej ściance zajmuje ruchomy, 3-calowy, panoramiczny ekran LCD. Dużym plusem, jak w większości Lumixów, jest tutaj uniwersalne pokrętło służące do zmiany czasu naświetlania, a po wciśnięciu także wartości przysłony.
Na górnej ściance znajdziemy gniazdo ?gorąca stopka?, solidnie wykonane pokrętło trybów aparatu, a dalej także przycisk OFF/ON, klawisz ustawiania szybkości wykonywanych zdjęć, duży, czerwono-srebrny guzik odpowiadający za sterownie nagrywaniem wideo, a na koniec także spust z pokrętłem zooma. Warto tu zwrócić uwagę na duży przycisk uruchamiania trybu wideo, który jest wklęsły, wyraźnie odróżnia się od innych i wyczujemy go palcem, także nie patrząc na górną ściankę.
Świetnym pomysłem było również ulokowanie klawisza służącego do zmiany prędkości fotografowania czy ustawienia samowyzwalacza. FZ100 umożliwia wykonywanie zdjęć z kilkoma prędkościami ? 2, 5, 11, 40 oraz 60 kl./s. Dwie ostatnie prędkości są możliwe do uzyskania dzięki zastosowaniu elektronicznej, a nie mechanicznej migawki. Warto mieć zatem pod ręką dedykowany przycisk do sterowania tą funkcją. Sam korzystałem z niej wielokrotnie. Minusem jest zbyt mały i źle ulokowany przycisk OFF/ON, który w dodatku przesuwa się dosyć opornie.
Z boku, po lewej stronie, przy elemencie korpusu ukrywającym obiektyw znajduje się przełącznik trybów autofokusa. Do wyboru mamy AF (autofokus), AF Makro oraz MF, czyli manualny. Tuż pod nim znajdziemy przycisk Focus.
W trybie automatycznym obsługa aparatu ogranicza się do kilku guzików i nie powinna stanowić żadnego problemu.
Wyświetlacz
Panasonic Lumix DSC-FZ100 otrzymał ruchomy 3-calowy, panoramiczny ekran LCD o rozdzielczości 460 000 pikseli gwarantujący 100% pokrycia kadru. Zakres regulacji wyświetlacza wynosi 180 stopniu w płaszczyźnie poziomej, a 270 stopni w pionowej. Wyświetlacz sam dostosowuje jasność w trybie AUTO Power w zależności od panujących warunków oświetleniowych. To całkiem przemyślana funkcja, która jednak w praktyce po prostu rzadko kiedy jest przydatna.
W większości przypadków i tak wykorzystujemy maksymalną jasność ekranu. Trzycalowy ekran nie odbiega od norm w swojej klasie ? wyświetlany obraz jest niezłej jakości, a ekran oferuje dobre kąty widzenia i kontrast. Panasonic mógłby pójść jednak o krok dalej, oferując swoim klientom ekran z wyższej półki o rozdzielczości 921 tys. pikseli. Dla wybrednych pozostaje jeszcze całkiem przyzwoity 0,2-calowy wizjer elektroniczny o rozdzielczości 201 600 punktów, który również zapewnia 100% pole widzenia.
[plus] Przejrzysty układ przycisków, dedykowane klawisze
[plus] Ruchomy wyświetlacz
[minus] Przeciętnej jakości plastik
[minus] Przycisk OFF/ON jest zbyt mały i ulokowany w złym miejscu
Obsługa
Jeśli fotografowaliście już kiedyś aparatem marki Panasonic, to bez najmniejszego problemu odnajdziecie się w obsłudze nowego FZ100. Konstruktorzy niemal żywcem skopiowali układ menu z innych Lumixów, dostosowując jedynie poszczególne parametry.
Jednym z plusów panasoniców jest Quick Menu. Po włączeniu tej funkcji dedykowanym przyciskiem na podglądzie uzyskujemy dostęp do najważniejszych parametrów aparatu. Czułość ISO, wartość przysłony, czas naświetlenia i wiele innych funkcji są wyświetlane na górnym i dolnym pasku.
Panasonic FZ100 Menu
Dostęp do głównych parametrów mamy także przez dedykowane przyciski oraz klawisz Fn, któremu można ustawić dowolną funkcję. Główne menu zostało podzielone na trzy główne zakładki.
Dzięki Quick Menu najważniejsze funkcje są dostępne pod ręką i nie musimy przekopywać się przez główne menu. Aparat umożliwia również wyświetlanie histogramu w czasie wykonywania zdjęć. Także główne menu ułożono bardzo przejrzyście. Patrząc na całokształt, obsługa Lumixa FZ100 to czysta przyjemność jak na sprzęt tej klasy.
Podgląd zdjęć
Tryb podglądu zdjęć uruchamiamy dedykowanym przyciskiem na tylnej ściance. Także tutaj projektanci niczym nas nie zaskoczyli ? w FZ100 otrzymaliśmy identyczne możliwości podglądu jak w innych Lumixach. Do wyboru mamy kilka trybów przeglądania pojedynczego zdjęcia, ale także widok na 12 lub 30 miniaturek oraz widok kalendarza. Krótko mówiąc ? nic nowego. To cały czas to samo niezłe i przejrzyste menu.
Szybkość działania
Aparat potrzebuje chwili po uruchomieniu, aby wysunąć obiektyw. Później wszystko działa płynnie i bez zarzutów. W menu nic się nie przycina, zdjęcia przeglądamy bez opóźnień.
[plus] Przejrzyste menu główne oraz podgląd
[plus] Funkcja Quick Menu