Samsung Galaxy NX – pierwszy bezlusterkowiec z Androidem, Wi‑Fi i LTE
21.06.2013 07:02, aktual.: 26.07.2022 20:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koreański producent w końcu pokazał aparat, o którym mówiło się od dawna. Samsung Galaxy NX to połączenie udanej matrycy CMOS o rozmiarze APS-C, czterordzeniowego procesora i możliwości wymiany obiektywów z największymi zaletami smartfonów, czyli łącznością Wi-Fi i 3G/4G LTE.
W sierpniu 2012 r. Samsung zaprezentował model Galaxy Camera, czyli sporej wielkości aparat kompaktowy z dużym ekranem dotykowym, systemem Android oraz łącznością Wi-Fi i 3G. Koreański producent wyraźnie podkreślał, że był to tylko model testowy, wydany po to, żeby zbadać reakcję rynku. Wygląda na to, że testy poszły zgodnie z oczekiwaniami.
Ostatnio dobre wrażenie zrobił na nas zaprezentowany niedawno Samsung NX300, w którym dopracowano funkcję Wi-Fi. Jednak dopiero Samsung Galaxy NX to aparat, który robi krok naprzód. Cechą charakterystyczną Samsunga GALAXY NX jest świetna łączność z Internetem. Został on wyposażony nie tylko w moduł Wi-Fi, ale także w moduł łączności 3G/4G LTE - element niespotykany w aparatach.
W praktyce oznacza to, że zdjęcia wykonywane Galaxy NX można od razu wysłać nie tylko do innego urządzenia podłączonego do tej samej sieci Wi-Fi (komputer, tablet, inny smartfon), ale również bezpośrednio do Internetu, za pomocą sieci komórkowej. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się możliwość automatycznego wykonywania kopii zapasowej na Dropboxie oraz błyskawiczna obróbka w takich programach, jak Instagram czy Snapseed. Jest też moduł GPS, który umożliwi geotagowanie zdjęć.
[solr id="fotoblogia-pl-67024" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1674,samsung-nx2000" _mphoto="nx2000-back-1333-610x458-6f36db4.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2966[/block]
Samsung Galaxy NX ma matrycę APS-C CMOS o rozdzielczości 20,3 Mpix. Identyczny sensor znajduje się w Samsungu NX300 - w teście bardzo go chwaliłem. Aparat jest napędzany przez czterordzeniowy procesor DRIMe IV o taktowaniu 1,6 GHz. Taki zestaw zapewnia fotografowanie z czułością ISO 100-25600, prędkością do 8,6 kl./s, krótki czas otwarcia migawki do 1/6000 s oraz nagrywanie filmów Full HD 1920 x 1080 (25 kl./s) w formatach MP4/3GP, AVI, WMV/ASF, FLV, MKV, WEBM. Za ustawianie ostrości odpowiada hybrydowy autofokus, który opiera się na detekcji fazy i kontrastu.
Nie dziwię się twórcom aparatu, że zdecydowali się na aż tak potężny procesor. Galaxy NX pracuje przecież pod kontrolą Androida w wersji 4.2.2 (Jelly Bean), a jak wiadomo, w Androidzie zdarzają się przycięcia, a z czasem system zwalnia. Na mocniejszych urządzeniach te niedogodności nie są na szczęście aż tak odczuwalne.
Jestem ciekaw, ile nowy bezlusterkowiec ma pamięci RAM. Aparat wyposażono w nakładkę Unique UX, która ma go upodobnić do systemu znanego z Galaxy Camera. Szkoda - wprawdzie nakładka wygląda ciekawie, ale kuleje w kwestii ergonomii.
Oprócz trybów manualnych użytkownik ma do dyspozycji 30 trybów tematycznych, tryb wielokrotnej ekspozycji, który zestawia dwa ujęcia w jeden obraz oraz funkcję Ruchomych zdjęć, łączącą zdjęcia seryjne (zrobione w czasie do 5 sekund) w ruchomy plik GIF. Ciekawie zapowiada się opcja Dźwięk i zdjęcie, która rejestruje podczas fotografowania głosy i dźwięki z otoczenia. Producent chwali się funkcją Camera Studio:
Pozwala ona w prosty sposób zapisać ulubione ustawienia, najczęściej stosowane aplikacje i tryby fotograficzne, aby móc za każdym razem fotografować w ulubiony sposób.
Do modelu NX, jak na bezlusterkowca przystało, będzie można podpiąć każdy obiektyw systemu Samsung NX. Mocnymi punktami sprzętu mają być rekordowo duży dotykowy 4,8-calowy ekran HD TFT LCD oraz wizjer elektroniczny SVGA (800 x 600). Z tyłu nie ma żadnych przycisków – całą tylną ścianę wypełnia ekran. Obawiam się, że gdy weźmie się aparat do ręki, kciuk będzie zachodził na ekran – podobnie jak w Galaxy Camerze. Samsung Galaxy NX nie ma też ani jednej tarczy ustawień ekspozycji, brakuje również dedykowanych przycisków. Trochę mnie to martwi, bo tak uproszczona ergonomia może odstraszyć bardziej zaawansowanych fotografów.
Samsung Galaxy NX to inteligentne połączenie bezlusterkowca z serii NX oraz smartfona z serii Galaxy. Zapowiada się obiecująco, ale trzeba pamiętać o problemie, który dotyczy smartfonów – krótkim czasie pracy baterii. Topowe modele wytrzymują "aż" dzień pracy. Na krótki czas pracy narzekał Kuba w swoim teście aparatu Samsung Galaxy Camera. Słuszne zatem wydaje się pytanie, jak rozwiązali to konstruktorzy Galaxy NX.
Wydaje się, że całkiem nieźle. Aparat ma po prostu bardziej pojemną baterię niż smartfony. Ogniwo w Galaxy NX cechuje się pojemnością aż 4360 mAh (prawie dwa razy więcej niż w topowym Samsungu Galaxy S4, którego bateria ma tylko 2600 mAh). Chwalona przeze mnie Nokia Lumia 920 została z kolei wyposażona w ogniwo o pojemności 2000 mAh. Poza tym smartfony te nie pozwalają na wymianę baterii, a Galaxy NX tak. Nie wiem, jak długo aparat pracuje na jednym ładowaniu – sprawdzimy to dopiero podczas testów.
W dzisiejszych czasach większość fotografów jest silnie związana z Internetem. Wielu z nich ma konta na Instagramie czy Facebooku. Samsung jako pierwszy poważnie traktuje potrzeby współczesnych entuzjastów fotografii. Pełna, bezprzewodowa łączność z Internetem to kolejna nisza w świecie aparatów fotograficznych, którą Koreańczycy zauważyli. I opanują ją, pozostawiając bardziej tradycyjne fotograficzne marki z tyłu. Sam nie wierzę w to, co piszę, ale to prawda. Jeszcze bardziej nie chce mi się wierzyć w to, że nie mogę się doczekać testu Samsunga Galaxy NX.
[solr id="fotoblogia-pl-71114" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://fotoblogia.pl/1589,smartfon-z-zaawansowanym-aparatem-przyszlosc-czy-chwilowa-moda" _mphoto="nokia-808-pureview-i-gal-474fcce.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]2967[/block]