Sony A77 II – nowoczesny aparat w klasycznej obudowie i ze starymi błędami [test]

Sony A77 II udowadnia, że Japończycy wyrastają na czołowego producenta innowacyjnych aparatów fotograficznych. Niestety, wciąż powtarzają te same błędy. Co wyjdzie z tej nietypowej mieszanki?

Sony A77 II – nowoczesny aparat w klasycznej obudowie i ze starymi błędami [test]
Krzysztof Basel

Sony A77 II - test [PL]

Wykonanie

Z wyglądu Sony A77 II nie różni się znacząco od poprzednika. To nadal sporych rozmiarów korpus z bagnetem typu A, półprzepuszczalnym lustrem, solidnie zarysowanym uchwytem z przodu oraz mnóstwem przycisków i pokręteł. Korpus jest nieznacznie cięższy od poprzednika – waży ok. 726 g (z akumulatorem i kartą pamięci Memory Stick PRO Duo), a jego rozmiary to 142,6 mm × 104,2 mm × 80,9 mm.

Obraz

Podobnie jak w poprzednim modelu magnezowa obudowa jest zabezpieczona przed wilgocią i pyłem. Na pokładzie Sony A77 II znajdują się też moduły Wi-Fi i NFC oraz gorąca stopka. Mocnymi punktami korpusu są wizjer elektroniczny XGA OLED o trzykrotnie większym zakresie tonalnym i rozdzielczości 2 360 000 punktów oraz zapożyczony z modelu Sony A99, regulowany w 3 punktach, uchylany wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1,27 mln punktów. Wizjer ma szerszy zakres regulacji jasności z możliwością nastawienia temperatury barwowej.

Obraz

Projektanci zadbali też o rozsądne, praktyczne zmiany w ergonomii. Udoskonalono pokrętło sterujące: zyskało ono przycisk blokady. Bez jego wciśnięcia tarcza się nie ruszy i nie zmienimy trybu fotografowania. To dobre rozwiązanie i standard w tego typu aparatach. Szkoda tylko, że mechanizm nie jest dwufunkcyjny, jak w np. Olympusach, w których można zupełnie wyłączyć blokadę. A tak przycisk blokady trzeba zwalniać za każdy razem. Na pokrętle znalazło się też miejsce na trzy nowe tryby umożliwiające zapis osobistych ustawień aparatu po wcześniejszym ustaleniu ich w menu. Dobre, przemyślane i praktyczne rozwiązanie.

Obraz

Większe zmiany zaszły pod obudową. Sercem Sony A77 II jest 24,3-megapikselowy sensor obrazu Exmor CMOS w formacie APS-C, który współpracuje z procesorem BIONZ X (taki sam jak w korpusach A7 i A7R). Ten wydajny duet umożliwia fotografowanie z czułością ISO 100-25 600, prędkością zdjęć seryjnych aż do 12 kl./s (w serii 60 zdjęć w pełnej rozdzielczości) oraz nagrywanie filmów Full HD 50p i 25p w formacie AVCHD 2.0. Aparat wyróżnia się nowym modułem AF z najwyższą na świecie liczbą pól AF z detekcją fazy: 79 pól i 15 czujników krzyżowych. To ogromny krok do przodu: w porównaniu z modelem Sony A77 zapewnia pokrycie czujnikami dwukrotnie większego fragmentu kadru. A to znacząco poprawia komfort oraz wydajność fotografowania. Według producenta system AF ma ustawiać ostrość także przy słabym oświetleniu, nawet przy -2 EV (ISO100).

Obsługa

Sony A77 II ma solidny, dobrze wyprofilowany, pokryty tworzywem sztucznym grip z przodu. Pewnie leży w dłoni, a guma antypoślizgowa pokrywa praktycznie całą część korpusu, za który chwyta dłoń.

Obraz

Układ przycisków w Sony A77 II jest praktycznie taki sam jak w poprzedniku. Aparat ma dwie tarcze (jedna z przodu, druga z tyłu) o przyjemnym skoku. Na górnej ściance znajduje się czarno-biały, podświetlany na pomarańczowo wyświetlacz LCD, na którym widać wszystkie najważniejsze informacje. Przyciski są dobrze rozlokowane i oznaczone, mają odpowiednie rozmiary i przyjemny skok.

Obraz

Nowy korpus Sony A77 II daje ogromne możliwości personalizacji przycisków. Standardowo do każdego z 11 przycisków jest przypisana jakaś funkcja, którą jednak można zmienić, buszując w menu. Nic w tym dziwnego, ale do wyboru jest aż 51 funkcji do każdego przycisku! Chyba żaden inny aparat nie daje takich możliwości.

Obraz

Na plus należy też policzyć 3 dodatkowe tryby ustawień aparatu – do wyboru na pokrętle trybów. W każdym z nich użytkownik może ustawić własne parametry aparatu.

Obraz

W teście Sony A77 pisałem:

Fragment testu Sony A77:

Z tyłu głównym elementem sterującym aparatem jest nawigator. Takie rozwiązanie ma zazwyczaj wiele plusów, jednak niestety nie w tym wypadku. Nawigator jest zdecydowanie za mały, a jego skok zbyt płaski. Szczególnie na początku miałem problem z wybraniem odpowiednich funkcji – zamiast przełączyć, uruchamiałem daną funkcję i na odwrót.

Od tego czasu minęło półtora roku i dziś niestety to samo mogę powiedzieć o Sony A77 II. Nawigator sprawiał mi największe problemy przy aktywacji funkcji wyboru pól AF i samym wyborze. Można nie trafić, wybrać inną funkcję czy zamiast wcisnąć w lewo czy prawo, wybrać środek. W praktyce ustawianie pól AF jest naprawdę trudne.

Z dużym oporem pracuje małe pokrętło wyboru trybów pracy AF, które zostało ulokowane z przodu, pod przyciskiem zwolnienia blokady bagnetu. Sama idea jest bardzo dobra. Niestety, pokrętła nie da się ruszyć jednym palcem, bo stawia duży opór. Aby zmienić tryb pracy, trzeba je chwycić dwiema dłońmi, odwrócić uwagę od fotografowania i skupić się na pokrętle. Pomysł dobry, ale realizacja kiepska.

Menu

Główne menu zostało podzielone na 5 zakładek z ikonami u góry oraz wieloma podstronami. Menu jest obszerne, zawiera wiele zaawansowanych ustawień i trzeba spędzić trochę czasu z instrukcją, aby dobrze poznać wszystkie funkcje aparatu.

Obraz

Na szczęście najważniejsze parametry można zmienić w skróconym menu wyświetlanym w formie małych kafelków ułożonych w dwóch rzędach po wciśnięciu przycisku Fn. Tryby podglądu na żywo oraz odtwarzania zdjęć mają też po kilka widoków, które da się prosto zmienić przyciskiem DISP.

Wykonywanie zdjęć

Fotografowanie Sony A77 II może dawać wiele przyjemności, chociaż sporo zależy od rodzaju fotografii, jaką uprawiasz, oraz osobistych preferencji. Korpus przypadnie do gustu zaawansowanym użytkownikom, który cenią duże możliwości personalizacji, wysoką szybkość zdjęć. W połączeniu z bardzo celnym i szybkim AF oraz matrycą z cropem x1,5 Sony A77 II może dobrze sprawdzić się w fotografii sportowej czy reporterskiej. Z drugiej strony kiepski nawigator oraz słaba wydajność mogą popsuć komfort fotografowania. Mnie popsuły i przez brak precyzji nawigatora wiele razy wybrałem złe opcje lub punkt AF był nie tam, gdzie trzeba. W efekcie straciłem trochę kadrów. Wierzę, że wytrwałym uda się opanować ten specyficzny element. Mnie przez dwa tygodnie się to nie udało.

Obraz

Dużym plusem aparatu jest niewątpliwie wizjer elektroniczny XGA OLED o rozdzielczości 2 360 000 punktów oraz zapożyczony z modelu Sony A99, regulowany w 3 punktach, uchylany wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1,27 mln punktów. Oba elementy to czołówka w swojej klasie. Wizjer nie smuży, nie opóźnia, dobrze oddaje barwy i jest naprawdę jasny. Dzięki takim konstrukcjom odzwyczaiłem się od wizjerów optycznych i z chęcią fotografuję wizjerami elektronicznymi.

Na jednym akumulatorze można wykonać spokojnie ok. 500 zdjęć, pod warunkiem że nie będziemy korzystać z Wi-Fi. To sporo mniej niż w przypadku klasycznych lustrzanek z tej klasy. Na szczęście w zestawie znajduje się dedykowana ładowarka. Warto to podkreślić, bo w innych, nawet o wiele droższych modelach marki Sony takiej ładowarki nie uświadczycie.

Obraz

Złego słowa nie mogę powiedzieć o jakości zdjęć. Mają naprawdę piękne, nasycone, ale naturalne barwy. Aparat dobrze oddaje kolory, nie ma problemów z balansem bieli czy pomiarem ekspozycji. Późniejsze testy wskazują też wyraźnie, że dobrze radzi sobie z szumami i jeszcze lepiej z oddaniem detali.

Autofokus

Mocnym punktem Sony A77 II jest nowy moduł AF z najwyższą na świecie liczbą pól AF z detekcją fazy: 79 pól i 15 czujników krzyżowych. W porównaniu z Sony A77 zapewnia pokrycie czujnikami dwukrotnie większego fragmentu kadru, co znacząco poprawia komfort oraz wydajność fotografowania, zwiększając dokładność nastawiania ostrości.

Producent podaje, że poziome, centralnie umieszczone pole F2,8 gwarantuje maksymalną dokładność nastawiania ostrości przy fotografowaniu obiektywami o dużej jasności, do F2,8 włącznie, a system AF ma ustawiać ostrość także przy słabym oświetleniu, nawet przy -2 EV (ISO100).

Producent twierdzi także:

Informacje producenta:

Za analizę obszernego zestawu danych pomiarowych z 79 pól ostrości odpowiada nowy algorytm AF, zoptymalizowany podczas intensywnych testów praktycznych. Poza danymi z czujnika AF wykorzystuje on również informacje o położeniu fotografowanych obiektów i na tej podstawie przewiduje ich ruchy. Dokładność nastawiania ostrości można zwiększyć, włączając funkcję śledzenia ostrości (Lock-on AF), która identyfikuje obiekty na podstawie ich koloru i położenia w kadrze. (...) Nowy, zaawansowany system jest mniej wrażliwy na pojawienie się w kadrze przypadkowych obiektów, na przykład balonu unoszącego się nad boiskiem.

Nowy korpus ma kilka nowych rozwiązań. Jednym z nich jest rozszerzany tryb punktowy z wyborem czujnika (Expanded Flexible Spot). System ułatwia utrzymanie ostrości nawet w razie jej utraty przez aktualnie wybrane pole AF: w takim przypadku aparat automatycznie uaktywnia osiem sąsiednich pól AF. To naprawdę nieźle działa.

Warto wspomnieć też o trybie śledzenia ostrości (Lock-on AF), w którym do wyboru są cztery ustawienia strefy AF: szerokie, strefowe, punktowe z wyborem czujnika oraz rozszerzane punktowe z wyborem czujnika. W tym trybie po nastawieniu ostrości na obiekt aparat automatycznie utrzymuje ją przez cały czas, gdy jest wciskany do połowy spust migawki. W takiej sytuacji powinien reagować na przemieszczenie obiektu lub zmianę kompozycji ujęcia i automatycznie wybierać optymalne pole AF. Tryb śledzenia ostrości włącza się automatycznie także wtedy, gdy duża szybkość ruchu obiektu uniemożliwia sprawne nastawienie ostrości w rozszerzanym trybie punktowym.

Obraz

Sony A77 II ma też 5 ustawień czasu śledzenia obiektu podczas fotografowania w trybie AF-C w zależności od tego, czy fotografujemy obiekty stateczne czy szybko zmieniające odległość od korpusu. Funkcja ta jest dostępna w ograniczonej formie przy nagrywaniu filmu Full HD. Wtedy do wyboru są trzy ustawienia czasu: długi, średni i krótki.

Dobrze sprawuje się też funkcja Eye AF, której zadanie polega na wykrywaniu w kadrze oczu fotografowanej osoby i automatycznym nastawianiu na nie ostrości. Mamy możliwość ograniczenia działania systemu AF do wybranego zakresu odległości oraz pięć ustawień czasu śledzenia ostrości, pozwalających na dobór optymalnej wartości do charakteru ruchu.

Autofokus w Sony A77 II działa bardzo dobrze. W dobrych warunkach aparat potrafi ustawić ostrość w mgnieniu oka, w czasie dużo poniżej 0,5 s. Niewiele gorzej jest przy słabym świetle. Moduł AF działa bardzo precyzyjnie, szybko i z dużą kulturą. Pod tym względem widać duży postęp względem poprzednika. Sony A77 II dobrze radzi sobie także z opisywanymi dodatkami, takimi jak śledzenie czy ustawianie ostrości na oczy. Nie są to tylko bezużyteczne dodatki, jak w wielu aparatach, ale pełnoprawne, przydatne funkcje. Moduł automatycznego ustawiania ostrości to bardzo mocny punkt Sony A77 II.

Szybkość i wydajność

Szybkość fotografowania to mocna strona Sony A77 II. Aparat umożliwia wykonywanie zdjęć w trybie seryjnym z prędkością do 12 kl./s. (w serii 60 zdjęć w pełnej rozdzielczości).

W normalnym, szybkim trybie seryjnym Sony A77 II uzyskuje prędkość 8 kl./s w formacie JPEG Extra Fine przez 7,5 s. Później prędkość spada do ok. 2 kl./s. Przy zapisie zdjęć w formacie RAW aparat również trzyma prędkość 8 kl./s, ale przez 3,5 s. Później prędkość spada do 2 kl./s

Aby uzyskać maksymalną prędkość 12 kl./s, trzeba przełączyć pokrętło trybów na specjalny tryb "12". Aparat utrzymuje tę prędkość przez ok. 5 s, po czym mocno zwalnia.

Wydajność pracy zawsze była bolączką aparatów marki Sony. Narzekam na ten element praktycznie w każdym teście sprzętu japońskiego producenta i niestety tym razem nie będzie inaczej. Sony A77 II został wyposażony w wydajny procesor BIONZ X (taki sam jak w korpusach A7 i A7R), który jednak nie zapewnia wydajnej i komfortowej pracy w każdej sytuacji.

Obraz

Aparat uruchamia się ok. 4 s. i wybudza z uśpienia w 2 s. To wyniki nawet kilkunastokrotnie gorsze niż u konkurentów. Co gorsza, problemy z wydajnością występują także w czasie fotografowania. Po wykonaniu dłużej serii zdjęć aparat zamiera i nie jest w stanie uruchomić podglądu czy menu. Irytujące jest też opóźnienie przy ustawianiu paramentów, takich jak czas naświetlania czy wartość przysłony. Ekran nie nadąża za szybkim przełączaniem tarczy.

Opóźnienia towarzyszą zatem fotografowi od włączenia, przez ustawianie parametrów, po zapis finalnych zdjęć. Nie widać niestety znaczącej poprawy względem poprzednika, który również mocno zamulał. W tej kategorii Sony A77 II rozczarowuje.

Jakość zdjęć – szumy i detale

Pierwsze bardzo delikatne szumy pojawiają się przy ISO 400, jednak do ISO 1600 zdjęcia wyglądają dobrze, a szum nie przeszkadza. Znaczący wzrost cyfrowego ziarna widać przy ISO 3200 i jest to najwyższa czułość, przy której aparat oferuje stosunkowo wysoką jakość zdjęć. Spory wzrost zaszumienia zdjęć jest widoczny przy wartości ISO 6400, a wartość ISO 12800 oraz wyższe powinny być wykorzystywane tylko awaryjnie.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]

Sony A77 II bardzo dobrze oddaje szczegóły, szczególnie do ISO 800, jednak nawet przy czułości ISO 3200 na zdjęciach widać wiele detali. Dopiero przy wartości ISO 6400 zauważalny jest większy spadek jakości, a ISO 12800 w górę mają dużą degradację szczegółów.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/10]

Przykładowe zdjęcia

Zdjęcia z premiery w Londynie:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Zdjęcia testowe RAW:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/19]

Zdjęcia testowe JPEG:

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]

Co nam się podoba

Sony A77 II rejestruje obrazy bardzo wysokiej jakości. Zdjęcia są piękne, naturalne, mają dobrze oddane barwy. Aparat sprawnie radzi sobie z szumami oraz oddaniem detali. Inne zalety to 79-polowy moduł AF, duża możliwość personalizacji przycisków, solidne wykonanie uszczelnionego korpusu, a także wysoka prędkość zdjęć seryjnych do 12 kl./s czy Wi-Fi i NFC. Duży komfort fotografowania zapewniają również duży, przejrzysty i jasny wizjer elektryczny oraz odchylany ekran LCD.

Co nam się nie podoba

Sony A77 II odziedziczył mankamenty po swoim poprzedniku, co jest nieco dziwne. Konstruktorzy mieli półtora roku na ich usunięcie, tymczasem aparat dalej ma niewygodny w obsłudze nawigator i jest mały wydajny. Samo jego włączenie zajmuje 4 s. W tym czasie obiekt w kadrze może bezpowrotnie uciec. Podgląd na żywo zużywa sporo energii. W efekcie lustrzanką można wykonać tylko 400-500 zdjęć, czyli nawet o połowę mniej niż w przypadku konkurentów z klasycznym wizjerem.

Werdykt

Sony A77 II to trochę dziwny aparat. Z jednej strony innowacyjny, znacząco udoskonalony w stosunku do poprzednika. Producent zadbał o mądre rozwinięcie tej konstrukcji, a przynajmniej tych elementów, które już były dobre. Teraz są świetne. Mówię o module AF, wizjerze czy niektórych elementach ergonomii.

Obraz

Z drugiej strony Sony A77 II odziedziczył największe wady swojego poprzednika, czyli kiepski nawigator oraz niską wydajność. Te elementy zniechęcają do fotografowania nowym korpusem i spychają w cień jego zalety. Sony potrafi opracować wydajne, płynnie działające smartfony czy tablety, a aparatu już nie - nie rozumiem tego. Być może przydałaby się lepsza synergia pomiędzy działami odpowiedzialnymi za rozwiązania mobilne i fotograficzne.

Mimo wszystko Sony A77 II to jeden z najlepszych aparatów w swojej klasie. Sony powoli wyrasta na producenta najbardziej innowacyjnego sprzętu fotograficznego, a Sony A77 II jest tego dobrym przykładem. Nawet jeśli nie jest to malutki bezlusterkowiec, tylko sporej wielkości grzmot, to ma mnóstwo nowoczesnych, a zarazem praktycznych rozwiązań. To z pewnością propozycja warta rozważenia dla osoby, która ceni klasyczny wygląd lustrzanek, ale w nowoczesnym wydaniu. I której nie przeszkadza specyficzny nawigator.

Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)