Sony planuje zdetronizować Canona na rynku fotograficznym i zostać liderem
24.05.2018 11:39, aktual.: 26.07.2022 18:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Firma Sony ma długoterminowy plan biznesowy, w wyniku którego zamierza objąć prowadzenie na pozycji lidera rynku fotograficznego. Zamierza zdetronizować Canona i przeznaczyć na to około 9 miliardów dolarów. Zapowiada się zacięta walka między gigantami.
Na swojej prezentacji biznesowej w Tokio, prezes Sony – Kenichiro Yoshida, przedstawił długoterminowy plan biznesowy. Nie pozostawia on wątpliwości – ten producent chce być najważniejszym graczem na rynku aparatów fotograficznych z wymienną optyką. Realizacja planu została przewidziana do końca 2020 roku.
Sony zwraca na siebie uwagę od czasu wypuszczenia na rynek serii A7 w 2013 roku. Niedawno zobaczyliśmy trzecią odsłonę podstawowej wersji, tuż obok Sony A7R III. Wciąż czekamy na Sony A7S III i podejrzewamy, że będzie to naprawdę mocny korpus. Obecnie sprzęt Sony spotyka się z uznaniem wielu fotografów, ba – firma stara się spełniać oczekiwania różnych odbiorców. W zeszłym roku zobaczyliśmy korpus Sony A9, który podbił serca wielu.
Niedawno Canon opublikował informacje na temat swojej strategii długofalowej – firma zamierzała dojść do 50 proc. udziałów na rynku aparatów z wymienną optyką. Było to impulsem do ruchu Sony. Gwałtowny wzrost firmy na przestrzeni ostatnich lat stał się jawnym zagrożeniem – nie tylko dla Canona, ale również Nikona.
Po krótce, cele Sony wyglądają następująco: większa koncentracja na konsumencie i jego zainteresowaniach; zapewnienie wysokiego przychodu, dzięki dostarczaniu użytkownikom sprzętu najwyższej jakości; bycie stałym liderem na rynku matryc CMOS.
Oczywiście wszystko brzmi jak marketingowe gadanie, oczywistości i ogólniki, ale właściwie jesteśmy świadkami tego procesu już od jakiegoś czasu. Ta strategia oznacza realnie bardzo agresywne działania i większe parcie na bycie najlepszym. Dla konsumentów oznacza to wiele dobrego. Sony walczy o swoje dobre imię i chce je poprzeć faktami.
Swoją drogą – pamiętacie, że Canon ani Nikon nie wypuścili jeszcze pełnoklatkowego bezlusterkowca. To też o czymś świadczy. Te firmy pozostają w tyle w dobie, gdy profesjonaliści minimalizują swój sprzęt i wielu z nich przechodzi na bezlusterkowce. Czas pokaże, jak to wszystko się ukształtuje.