Tetenal wstaje na nogi. Rozmawiałem z prezesem polskiego oddziału

Zacząłem zajmować się fotografią tradycyjną dość późno, bo po około 9 latach fotografowania cyfrowo. Zakochałem się w czarno-białej technice negatywowej bez końca. Obecnie nie wyobrażam sobie fotografowania tylko na cyfrze. Pamiętam, że pierwszym wywoływaczem, którego używałem na studiach był Tetenal Ultrafin i utrwalacz Tetenal Superfix. Do dzisiaj te materiały stale goszczą w mojej domowej ciemni.

Firma Tetenal borykała się z problemami finansowymi, aż w końcu realnie upadła. Dzięki inicjatywie pracowników od 1 kwietnia 2019 roku producent chemii fotograficznej będzie dalej funkcjonował, a właściwie na nowo. Zapytałem o to i kilka innych kwestii Adama Biedronia - prezesa polskiego oddziału firmy Tetenal.

Marcin Watemborski: Wiadomość o upadku legendarnego producenta chemii fotograficznej po 172 latach była szokująca. Jak do tego doszło?

Adam Biedroń: Tutaj wolałbym się powstrzymać od głosu. Przyjmijmy, że na dzień dzisiejszy wiemy to, co wiemy czyli, że spółka ogłosiła upadłość likwidacyjną. Mleko się wylało, aczkolwiek na całe szczęście nie wylano dziecka z kąpielą. Znaleźli się ludzie, którzy mimo wszelkich przeciwności losu i właściwie za pięć dwunasta znaleźli pomysł, siłę i inwestorów, aby odrodzić Tetenal, jak feniksa z popiołów.

Dawni pracownicy firmy postanowili, że nie zaprzepaszczą tylu lat tradycji. Jak wyglądał przebieg tej oddolnej inicjatywy?

Dokładnych szczegółów nie znam. Oczywiście, jako szefowie spółek zależnych, byliśmy informowani o kolejnych aktach tragedii. Niemniej zawsze byliśmy skoncentrowani na działalności operacyjnej naszych spółek. Olbrzymia skala tych obowiązków przyrosła wprost proporcjonalnie (lawinowo, czyli raczej wykładniczo) w związku z niekorzystnym obrotem rzeczy w Niemczech. Stąd tak naprawdę nie wiem, jaka była historia tzw. Grupy inicjatywnej.

To, co jest znane w naszych kręgach to, że Tetenal był zawsze firmą rodzinną (nie tylko należącą do rodziny założycieli: Teichgräber a potem Hübener), ale w ogóle rodzinną w zakresie atmosfery, długoletniego związania pracowników z firmą etc. Mój kolega pracuje w Tetenalu w Niemczech 35 lat, ja mam pracowników, którzy w TT Polska mogą poszczycić się 25 letnim stażem, widzi pan w dzisiejszych czasach to jakaś egzotyka!

Czy będą Państwo częścią New Tetenal?

Tak i nie. W tym tygodniu ma się ukonstytuować firma pod nazwą Hamburg Innovation Holding. Sanie się ona właścicielem kompleksu co najmniej 3 firm: Tetenal Photo, Tetenal Polska i Tetenal Francja. Spółka w Anglii TT_UK została praktycznie sprzedana i poszła w ręce m.in. dyr. Zarządzającego p. Mike’a Fawcetta. Tetenal Photo ma zająć się wyłącznie produkcją materiałów foto-chemicznych, ergo skupić się na wytwarzaniu.

Czy zmieni się oferta? Czy pojawią się nowe produkty lub znikną stare, te dobrze znane?

Myślę, czy wręcz jestem przekonany, iż zwłaszcza produkty adresowane do profesjonalnego rynku konsumenckiego, czyli wszystko, co wiąże się z obróbką czarno-białą, E6, C-41 w skali nieprzemysłowej, pozostanie w ofercie, ba nawet zostanie uszlachetnione tak w zakresie samego produktu, jaki i marketingu.

Liczymy oczywiście także, że nadal w niezmienionej postaci osiągalna będzie chemia do mini-labów oraz do wyskoprzerobowych laboratoriów przemysłowych. Tetenal, w tym także właśnie Tetenal Polska, zaopatruje laboratoria grupy CeWe. Polska dostarcza do Kędzierzyna, Pragi i Budapesztu.

Jak zmieni się identyfikacja wizualna firmy?

Z dostępnych informacji jednoznacznie wynika, że pozostaniemy przy tradycyjnym, dobrze przecież rozpoznawalnym logotypie.

Jakich jeszcze zmian możemy się spodziewać? Czy będą problemy z dystrybucją chemii?

Zmian raczej na dobre. Z pewnością w okresie przejściowym należy spodziewać się jakiś drobnych raczej perturbacji w zakresie dostępności niektórych produktów. Niemniej podstawowe artykuły oraz najważniejsi klienci nie będą mieć powodów na narzekania.