Byliśmy na Instameet Canon - inspirującym spotkaniu Instagramowiczów z Wrocławia
Wrocław prężnie się rozwija w kwestiach sztuki. Jest Europejską Stolicą Kultury 2016, dzieje się tu wiele wydarzeń związanych ze zdjęciami – wystawy, aukcje oraz spotkania fotograficzne. Ponadto - w tym mieście jest naprawdę dużo niezłych Instagramersów, tworzących świetny content.
23.09.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:51
Instagram jest jednym z mediów społecznościowych, które rozwija się niezwykle prężnie. Po wykupieniu go przez koncern Facebook, pojawiły się nowe opcje, sprzyjające traktowaniu go jako poważnego narzędzia w profesjonalnym prezentowaniu swojego wizerunku oraz twórczości. Spotkania Instagramowiczów sprzyjają wymianie doświadczeń oraz sposobów prowadzenia kont - w końcu kto, jak nie sami użytkownicy wie najlepiej, co się dobrze odsłania, a co nie.
Wrocław został wybrany jako pierwsze miejsce spotkania, ponieważ w tym mieście po prostu dużo się dzieje, również w kwestii mediów społecznościowych. Przede wszystkim - jest malowniczym miastem, w którym widać wiele nowych inwestycji, niezwykle estetycznych swoją drogą. Drugą kwestią jest to, że w stolicy Dolnego Śląska funkcjonuje wiele grup Instagramowych, które produkują bardzo atrakcyjną wizualnie treść.
W niedzielny poranek pogoda nie sprzyjała, ale było w miarę przyjemnie - póki co, nie padało. Z myślą, że napiję się smacznej kawy i zrobię kilka dobrych ujęć, ruszyłem w miasto. Spotkanie Instameet zostało zorganizowane w eleganckim hotelu Sofitel we Wrocławiu. Od razu, jak wszedłem, zobaczyłem bannery firmy Canon. Byłem w dobrym miejscu. Na wejściu spotkałem kilka osób z zespołu Canon Polska oraz Kocham Wrocław.
Oprócz kawy i croissantów, na uczestników czekała zestaw aparatów Canona. Były to lustrzanki, aparaty kompaktowe oraz bezlusterkowce. Wśród prezentowanego sprzętu znalazły się m.in.: EOS M10,, PowerShot G7X Mark II, EOS 760D oraz EOS 80D. Niektóre lustrzanki miały przypięte obiektywy linii L, co zdecydowanie świadczy o dobrym przygotowaniu organizatora spotkania. Do swojej podróży wybrałem niewielkiego EOSa M10 z nowym obiektywem Canon EF-M 15-45mm f/3.5-6.3 IS STM, i to właśnie tym zestawem postanowiłem zrobić dla Was relację ze spaceru. Podobnie, jak reszta uczestników, dostałem kartę, którą każdy z nas mógł zabrać dla siebie. To miłe, dzięki!
Przy okazji – udało mi się z bliska zobaczyć niedawno zaprezentowanego Canona EOS M5, sukcesora modelu M3. Muszę przyznać – dobrze leży w ręce, działa szybko, a wizjer w końcu jest tam, gdzie powinien. Na wcześniej prezentowanych materiałach wydawało mi się, że aparat jest w pełni czarny. Na żywo miał kolor grafitowy, co w połączeniu ze srebrnym obiektywem wyglądało naprawdę dobrze. Nawet ja czasem odchodzę od klasycznej, wszechpanującej czerni.
Podczas śniadania ekipa Canona ogłosiła konkurs na najlepsze zdjęcie spotkania, gdzie do wygrania był bezlusterkowiec EOS M10 wraz z obiektywem. „Czemu nie?” – pomyślałem, chociaż wiem, że i tak go nie wygram. Po kawce i przedstawieniu się nickami z Instagrama, ruszyliśmy na spacer. Naszym pierwszym celem była wieża matematyczna Uniwersytetu Wrocławskiego, z której rozciąga się piękna panorama na miasto. Chociaż było dość chłodno i zaczęło kropić, atmosfera była życzliwa. Instagramerzy wymieniali się doświadczeniami w prowadzeniu mediów społecznościowych oraz doświadczeniami na temat łączności między aparatami a smartfonami.
Jeden z chłopaków od Canona pomógł mi ogarnąć M10 oraz aplikację Canon Camera Connect. Aparat automatycznie połączył się z moim smartfonem za pośrednictwem NFC (aplikacja włączyła się po przyłożeniu telefonu do aparatu). Nie zaobserwowałem nawet jakiegoś opóźnienia w przesyłaniu obrazu na żywo. Z poziomu telefonu mogłem kontrolować ustawienia aparatu, robić zdjęcia oraz przeglądać i zgrywać zawartość do pamięci smartfona. Jest to naprawdę wygodna sprawa z perspektywy osoby, która aktywnie prowadzi media społecznościowe.
Plan spaceru dalej poprowadził nas do Ossolineum, gdzie zachwycił nas zadbany ogród. Później znaleźliśmy się na szczycie jednego z budynków wrocławskiego „Manhattanu”, skąd naprawdę dobrze widać całe miasto. No... prawie całe – nie widziałem budynku, w którym znajduje się nasza redakcja. Ekipa Kocham Wrocław zasłużyła na przybicie solidnej piątki za pokazanie uczestnikom świetnych punktów widokowych.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o budynek OVO Wrocław, w którym znajduje się m.in. hotel DoubleTree by Hilton. Przyjemna konstrukcja dla zwolenników minimalizmu. Po powrocie czekał na nas obiad oraz to, co najbardziej fascynujące – rozwiązanie konkursu.
Na miejscu była przygotowana strefa druku – dwie termosublimacyjne drukarki z linii Selphy i nowa PIXMA. Z urządzeniami połączyłem się za pośrednictwem Wi-Fi. Z Selphy połączyłem się z poziomu aparatu, którego sparowanie wymagało tylko wprowadzania hasła, a z PIXMĄ przy użyciu dedykowanej aplikacji Canon PRINT Inkjet/SELPY. Obeszło się bez problemów. Jakość wydruku w formacie 10x15 cm okazała się zadowalająca.
Po obiedzie zostałem zaproszony do wzięcia udziału w obradach jury, podczas których z ekipami Canona oraz Kocham Wrocław wybraliśmy zwycięzcę porannego konkursu. Wygrało zdjęcie Instagramera o pseudonimie bart_photo, które wyróżniło się nieskazitelną kompozycją i świetnym wyczuciem linii.
Takie spacery to świetna okazja do poznania ludzi z lokalnego środowiska oraz przetestowania za darmo sprzętu, z którym naprawdę przyjemnie się pracuje. O ile nie byłem wcześniej przekonany do Canonów z serii M, kilka razy zdarzyło mi się pomyśleć: „Chciałbym mieć taką zabawkę”. Cóż, chyba czas pomyśleć o jakimś małym aparacie do codziennego pstrykania.
Dzięki wszystkim za dobrą zabawę! Poniżej prezentujemy Wam kilka zdjęć wykonanych przez uczestników w trakcie spotkania: