Canon ma prawie połowę udziałów na rynku aparatów. Sony daleko w tyle
Zgodnie z najnowszym raportem Nikkei, Canon przoduje w sprzedaży aparatów. Sony jest na drugim miejscu, ale traci do lidera naprawdę sporo. W pierwszej piątce nie zobaczymy OM Digital Solutions ani Pentaxa. Rzućmy okiem na to, jak wygląda współczesny rynek fotograficzny.
06.09.2023 14:20
Japoński magazyn biznesowy Nikkei Shimbun co roku publikuje różne raporty, pokazując udziały poszczególnych marek w ich branży. W przypadku rynku sprzedaży aparatów sprawa wygląda następująco: pierwszy jest Canon (46,5 proc.), później Sony (26,1 proc.), a na trzecim miejscu Nikon (11,7 proc.). Rzutem na taśmę na dalszych pozycjach załapały się marki Fujifilm (5,8 proc.) oraz Panasonic (4.2 proc.). Wygląda na to, że sprzęt OM Digital Solutions (ex-Olympus) oraz Pentaxa jest zbyt niszowy.
Warto podkreślić, że raporty z rynku azjatyckiego pod kątem elektroniki są bardzo istotne. To właśnie na ich podstawie można zaobserwować światowe trendy. Ekonomiści zwracają uwagę, że lwią część udziałów Canona stanowią konsumenci z Chin, którzy stale inwestują w aparaty kompaktowe i lustrzanki cyfrowe (tak, serio!). Pod kątem fotograficznym Sony uderza bardziej w profesjonalistów i twórców wideo. Nikon natomiast spóźnił się kilka lat temu z dobrymi rozwiązaniami, co widać w rankingu. Dobrych rokowań nie wróża również liczne problemy ze sprzętem, jak choćby odpadające uchwyty paska w Nikonie Z8 czy problemy z bagnetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli weźmiemy pod uwagę jednostkową sprzedaż aparatów w segmencie bezlusterkowców, przepaść między Canonem a Sony wcale nie jest duża. Canon sprzedał w minionym roku 1,54 mln aparatów, zaś Sony 1,25 mln. Ten trend jednak pokazuje, że wieloletnia tradycja produkcji rozwiązań fotograficznych gra na korzyść Canona. Sony, mimo wykupienia rozwiązań technologicznych Konica Minolta oraz wprowadzania coraz bardziej interesujących nowinek, pozostaje za "czerwonymi". Tutaj warto dodać, że mimo tego, że Canon wyprzedza Sony pod kątem sprzedanych jednostek sprzętu, to właśnie Sony odnotowało zysk wyższy o blisko 60 mld jenów.
Rzućmy jednak okiem na inną kategorię tego samego raportu, a mianowicie na rynek matryc światłoczułych CMOS. Pamiętacie słowa fotografów, że "przecież Sony robi matryce dla wszystkich, nawet innych firm fotograficznych"? Otóż coś w tym jest, ponieważ udział Sony w tej gałęzi to aż 47,9 proc. i 18,5 mln dolarów. Rok do roku ta firma zwiększyła swoją przewagę nad konkurencją o 3,2 proc. Co ciekawe, najbliższa konkurencja Sony na rynku matryc to znana koreańska firma Samsung Electronics, która ma 18,1 proc. udziałów.
Twarde dane mówią same za siebie. Fotografowie są przywiązani do Canona, a Sony wciąż przoduje w produkcji matryc. Niezmiennie od lat Nikon jest poza dwójką liderów i póki co nie zanosi się, by miało się to zmienić. Sukcesem "żółtych" i tak było wskoczenie na trzecie miejsce.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii