Canon patentuje chłodzenie wentylatorem w serii EOS M
Firma Canon często publikuje ciekawe rozwiązania, które potencjalnie możemy zobaczyć w nowych modelach bezlusterkowców. Tym razem rzecz dotyczy aparatów z matrycami APS-C, a nie serii Canon EOS R. Do czego może przydać się chłodzenie wiatrakiem?
09.03.2020 | aktual.: 09.03.2020 09:42
Pierwsze, co przychodzi na myśl, jeśli mówimy o zaawansowanych systemach chłodzenia w aparatach to nagrzewanie się podzespołów podczas kręcenia filmów. Wiele aparatów w historii miało problemy z przegrzewaniem się i wyłączaniem, by uniknąć uszkodzenia, jak Sony A6000 czy A6300. Canon przykłada się do funkcji filmowych w swoich korpusach, więc być może wentylator będzie związany z nowymi opcjami.
Na rysunku technicznym w nowym patencie Canona możemy zobaczyć bezlusterkowca z matrycą APS-C z systemu Canon EOS M, który został wyposażony w mały wiatrak tuż za ekranem LCD. Dobrze by było zobaczyć nowe funkcje filmowe w tej serii, ponieważ współcześnie trochę odstaje od standardów wyznaczanych przez konkurencyjne modele, jak Nikon Z50, Fujifilm X-T30 czy Sony A6100.
Wentylator (element 608) ma służyć odprowadzaniu ciepła przez specjalny port (element 607). Po przyjrzeniu się rysunkom może jednak chodzić o coś innego niż wprowadzenie zaawansowanych ustawień wideo. Sednem sprawy może być chęć zminimalizowania amatorskich korpusów przy zachowaniu ich funkcjonalności na podobnym poziomie. Konstrukcja aparatu ma kluczowe znaczenie w kwestii zarządzania ciepłem i ochrony aparatu przed przegrzaniem.
Zamontowanie wiatraka wiążę się dodatkowo z jedną ważną rzeczą – mianowicie z dźwiękiem. Canon musi opracować sposób na to, by wbudowany mikrofon redukował hałas generowany przez wentylator. Może to zrobić z pomocą oprogramowania lub przeprojektowania bryły aparatu. Oczywiście lepszym rozwiązaniem byłoby to drugie, ale jeśli mówimy o amatorskich korpusach, to pierwsze również da radę.
Użytkownicy musza pamiętać, że nie jest do sprzęt do profesjonalnych produkcji, a co najwyżej nagrywania filmików z wakacji. Sytuacja byłaby lepsza, gdyby w aparatach entry-level znalazło się wejście na mikrofon. Takie rozwiązanie jednak wiąże się z koniecznością zainwestowania w dodatkowy sprzęt.