Dlaczego użytkownicy nie trawią nowego VSCO?

VSCO to jedna z najbardziej popularnych aplikacji mobilnych przeznaczonych do fotografowania. Oprócz zrobienia zdjęcia, oferuje przeróżne filtry, inne formy obróbki oraz opcje społecznościowe. W zeszłym tygodniu aplikacja VSCO została przeprojektowana, co spotkało się z niemałym oburzeniem. Sprawdziliśmy o co właściwie chodzi.

Dlaczego użytkownicy nie trawią nowego VSCO?
Źródło zdjęć: © Źródło: youtube.com
Marcin Watemborski

15.06.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O co ten szum?

VSCO przeszło niemałe zmiany w ostatnim czasie. Wygląd aplikacji jest zupełnie inny. Dla przypomnienia – jest to bezpośredni konkurent dla Insagrama w kwestii programów do robienia i edycji zdjęć. Wspomniana platforma została niedawno wykupiona przez koncern Facebook, który również radykalnie nastąpił na dotychczasową politykę, zmieniając Instagram w wizualną wersję FB. Wielu zwolenników VSCO nie przypadł do gustu redesign i zagrozili, że nie wrócą do używania programu, jeśli nie zostanie przywrócony poprzedni wygląd.

To samo działo się z Instagramem – zmiana sposobu przeglądania, nowe logo, nowy interfejs, całkowita zmiana identyfikacji wizualnej. Użytkownicy również wtedy grozili, że odejdą i jak to się skończyło? Prowadzą swoje konta dalej, przywykli. Czy takie narzekanie ma w ogóle sens, jeśli mówimy o wielkich koncernach medialnych? Nie wydaje mi się.

Co sądzą użytkownicy?

Obraz

Jak widzę – polscy użytkownicy również nie są zadowoleni ze zmian, które nastapiły w VSCO. Na Google Play App Store roi się od negatywnych opinii oraz niskich ocen. Ludzie domagają się zmian. Czy nastąpi medialny bunt względem tego edytora i pospolite ruszenie w stronę niezależnych, mniejszych aplikacji?

Dostaliśmy wiele zwrotnych wiadomości dotyczących nowego wyglądu. Wspaniale jest widzieć, jak bardzo ludzie są zaangażowani w VSCO. Pierwszą z wielu opcji, które planujemy wprowadzić, jest realizacja naszej wizji VSCO, jako społeczności do wyrażania siebie, jesteśmy podekscytowani na myśl o testowaniu nowych rzeczy. Zależy nam na prowadzeniu i rozwoju przedsięwzięcia jako całości, więc podjęliśmy ryzyko, ale jesteśmy pewni, że podejmujemy właściwe decyzje dla dobra naszej społeczności.

Prezes VSCO, na swoim blogu, umieścił specjalny wpis dotyczący odświeżonej aplikacji. W poście podkreśla on to, że najważniejsza jest społeczność i jej budowanie poprzez tworzenie i dzielenie się wyjątkową i unikatową treścią. Wspomina również o sposobie nawigacji, który ma przypominać korzystanie z joysticka oraz o tym, że zależy im (jako firmie) na prezentowaniu zdjęć w takiej formie, w jakiej umieścili je użytkownicy.

Konfrontacja

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Postanowiłem sprawdzić, czy nowe VSCO jest aż tak tragiczne, jak kreują je użytkownicy. I... właściwie nic, oprócz nawigacji i zapraszania do dołączenia do społeczności się nie zmieniło. Faktycznie – wygląd i sposób przewijania narzędzi nie zachęcają. Po to, by przejść do aparatu musimy przejść do „dolnego ekranu”, na górnym mamy filtrowanie naszej treści, po lewej jest część społecznościowa, a po prawej nie ma nic.

Jeśli pominiemy fakt, że musimy trafiać w małe okrągłe pole po to, by przewinąć ekran i to, że co jakiś czas wyskakująca informacja nakłaniająca do logowania, jest nawet w porządku. Aplikacja została zoptymalizowana i działa dużo szybciej niż wcześniej. Szczerze mówiąc – specjalnie nie rozumiem burzy, którą wywołała zmiana wyglądu.

Jeśli macie wątpliwości - sprawdźcie aplikację na własną rękę. Jest dostępna na iOS oraz Androida.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
newsysocial mediaoprogramowanie
Komentarze (0)