Korpus Fujifilm X‑H2S z nowym procesorem wylądował. Towarzyszyły mu 2 obiektywy
Plotki na temat nowości sprzętowych Fujifilm krążyły w internecie od dawna. Korpus Fujifilm X-H2S był wyczekiwany przez wielu fotografów oraz filmowców. Firma w końcu pokazała go oficjalnie i jest się czym zachwycać. Jeśli dodamy do tego dwa nowe obiektywy: Fujinon XF 18-120 mm f/4 LM PZ WR oraz Fujinon XF 150-600 mm f/5.6-8 R LM OIS WR, możemy śmiało wzdychać na głos, bo jest do czego.
01.06.2022 | aktual.: 26.07.2022 13:43
Fujifilm X-H2S to mocny sprzęt dla twórców hybrydowych
Fujifilm X-H2S bazuje na autorskiej matrycy BSI producenta, czyli X-Trans CMOS 5 HS. Ten warstwowy sensor APS-C pozwala na rejestrowanie zdjęć w rozdzielczości 26 Mpix do 40 kl./s w trybie seryjnym z pełnym autofokusem. Bufor pozwoli na zapisanie 184 plików JPEG lub 175 plików RAW w serii, a jeśli zmniejszymy prędkość zdjęć seryjnych z włączoną migawką mechaniczną będzie to aż 1000 JPEG-ów lub 400 RAW-ów.
Nowy czip X-Processor 5 pozwoli korpusowi na nagrywanie wideo 4K/120p (z przycięciem x1,29) z przeróżnymi kodekami, a także wzmocni działanie automatycznego ustawiania ostrości i rozpozna podczas śledzenia ludzi, zwierzęta, pociągi, samoloty, motocykle, samochody oraz osobno ptaki.
O ile w przypadku fotografowania, większość użytkowników wie, jak radzą sobie matryce Fujifilm X-Trans obecnej generacji, tak filmowanie to inna bajka. I bajka to dobre słowo – przynajmniej na papierze. Fujifilm X-H2S pozwoli na rejestrowanie obrazu DCI lub UHD 4K z klatkażem 60p i skalowaniem z 6,2K, przez co filmy będą ostre. I to bez żadnego cropa! Miłośnicy nietypowego stosunku boku, mogą zachwycać się wideo 6,2K w proporcjach 3:2, a do jego nagrania posłuży cała powierzchnia matrycy.
Fujifilm X-H2S współpracuje z kodekami: 8-biet H.264, 10-bit H.265 oraz ProRes 422HQ, 422 lub 422 TL. Materiał z klatkażem do 120 kl./s może być przesyłane przez HDMI na zewnętrzny rekorder. Miłośnicy postprodukcji i nagrań z szeroką rozpiętością tonalną ucieszą się na pewno z krzywej F-Log2, która wykorzystuje 14-bitową dynamikę zastosowanej matrycy, lecz muszą liczyć się z ograniczeniem do 30 kl./s. Przegrzewanie też nie powinno być problemem, a jeśli tak, to będzie można dokręcić do aparatu zewnętrzny wiatrak, co stanowi bardzo ciekawe rozwiązanie.
Nowy korpus Fujifilm X-H2S został wyposażony w 7-stopniowy system stabilizacji matrycy. Cała konstrukcja została uszczelniona i jest odporna na czynniki pogodowe. Wśród złączy znajdziemy pełnorozmiarowy port HDMI, wejście słuchawkowe, USB 3.2 Gen 2 o przepustowości do 10 Gbps, górny monochromatyczny panel OLED, jak też nowy wizjer elektroniczny EVF o rozdzielczości 5,76 miliona punktów i odświeżaniu do 120 kl,/s oraz w pełni obracany tylny monitor LCD o rozdzielczości 1,62 Mpix.
Fujifilm X-H2S pojawi się na rynku w rekomendowanej cenie 2499 dolarów (ok. 10 660 złotych) w lipcu 20222 roku.
Fujinon XF 18-120 mm f/4 LM PZ WR – uszczelniony zoom do wszystkiego
Fujifilm pokazało również nowy, potężny obiektyw zmiennoogniskowy, który na pewno docenią podróżnicy. Fujinon XF 18-120 mm f/4 LM PZ WR to obiektyw wyposażony w silnik power zoom, czyli możliwość sterowania zmiany ogniskowej z poziomu korpusu. Producent twierdzi, że ten obiektyw sprawdzi się doskonale w pracy twórców hybrydowych.
W przeliczeniu długości ogniskowych, Fujinon XF 18-120 mm f/4 LM PZ WR daje ekwiwalent dla pełnej klatki równy 27-183 mm, co daje 6-krotnego optycznego zooma z maksymalnym powiększeniem x0,2. W środku znajdziemy 15 elementów w 12 grupach, w tym 3 soczewki asferyczne oraz 3 o bardzo niskim współczynniku dyspersji.
Tubus obiektywu jest uszczelniony w 13 miejscach, a jego konstrukcja pozwala na wewnętrzne ogniskowanie, dzięki czemu nie zmienia rozmiaru podczas zoomowania. Wszystkie elementy – 7-listkowa przysłona, ustawianie ostrości oraz zmiana ogniskowej – są elektroniczne. Średnica przedniego filtra wynosi 72 mm, a minimalna odległość ostrzenia 60 cm.
Do kontrolowania funkcji elektronicznej zmiany ogniskowej można wykorzystać aż 4 sposoby. Pierwszy to pierścień ogniskowej na tubusie, drugi zaś znajduje się tuż za nim i służy do szybkiej zmiany, trzeci to przełącznik T/W na boku, zaś czwarty to gest na ekranie dotykowym aparatu. Ostatnia funkcja odnosi się póki co do korpusu Fujifilm X-H2S, lecz niebawem ma też pojawić się w bezlusterkowcach: Fujifilm X-T4, Fujifilm X-T3 oraz Fujifilm X-S10.
Fujinon XF 18-120 mm f/4 LM PZ WR ma wymiary 77 x 124 mm oraz waży 460 gramów. Na rynku pojawi się we wrześniu 2022 roku w cenie sugerowanej 899 dolarów (ok. 3850 złotych).
Fujinon XF 150-600 mm f/5.6-8 R LM OIS WR – największa armata w rodzinie
Obiektyw Fujinon XF 150-600 mm f/5.6-8 R LM OIS WR to największy obiektyw zmiennoogniskowy w portfolio Fujifilm. Został on skonstruowany z myślą o fotografach, którzy lubią mieć pod ręką jeden potężny obiektyw do fotografowania z oddali, jak podczas wydarzeń sportowych czy fotograficznych łowów dzikiej przyrody i zwierząt.
W przeliczeniu, ten obiektyw daje ekwiwalent ogniskowych dla pełnej klatki równy zakresowi 229-914 mm. Dla tych, którzy potrzebują jeszcze większego przybliżenia, Fujifilm pomyślało o możliwości sparowania obiektywu Fujinon XF 150-600 mm f/5.6-8 R LM OIS WR z telekonwerterami x1,4 lub x,2, co maksymalnie pozwoli uzyskać na dłuższym końcu ekwiwalent ogniskowej dla FF równy 1828 mm.
Konstrukcja skłąda się z 24 elementów w 17 grupach, w tym znalazły się 3 soczewki o bardzo niskim współczynniku dyspersji oraz 4 Super ED. Układ AF jest kontrolowany przez silnik liniowy oraz jest wyposażony w ogranicznik odległości ostrzenia, by przyspieszyć działanie. Można je zmienić pod przyciskiem SET. Stabilizacja optyczna w obiektywie działa na poziomie 5 przysłon w całym zakresie ogniskowych.
Fujinon XF 150-600 mm f/5.6-8 R LM OIS WR pracuje w temperaturze do -10 stopni Celsjusza i jest uszczelnionyu w 19 miejscach przed działaniem warunków pogodowych. Tubus ma długość 314,5 mm i średnicę 99 mm oraz waży 1605 gramów.
Największy zoom w rodzinie Fujifilm wejdzie do sprzedaży na początku lipca 2022 roku w cenie 1999 dolarów, czyli ok. 8525 złotych.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii