Nowy trend - robią zdjęcia w studio przypominającym prywatny samolot. Udają, że są w luksusowej podróży
Okazuje się, że wiele znanych osób robi zdjęcia w studio, które do złudzenia przypomina wnętrze prywatnego samolotu. Wiele z nich jest podpisanych w taki sposób, że niczego nieświadomy odbiorca może nabrać się, że jest to ekskluzywna podróż do wyjątkowego miejsca.
29.09.2020 | aktual.: 26.07.2022 14:44
Pandemia koronawirusa mocno uderzyła w branżę turystyczną. Jak się okazuje ucierpieli też celebryci i blogerzy, którzy musieli zrezygnować z egzotycznych wakacji i licznych zagranicznych wyjazdów. Wielu z nich podczas swoich podróży robiło zdjęcia zapewniające niezliczoną ilość lajków, obserwujących, a tym samym i intratnych kontraktów reklamowych.
Jak się okazuje, znani blogerzy znaleźli sposób na walkę z ograniczonymi możliwościami podróżowania. Niektórzy z nich decydują się na wykonywanie zdjęć w scenerii do złudzenia przypominającej wnętrze prywatnego samolotu. Takie możliwości daje liczne studia, które przygotowały niezbędne rekwizyty.
Jedno z takich miejsc znajduje się w Los Angeles w Kalifornii. Wypożyczenie "wnętrza prywatnego samolotu" to koszt 64 dolarów za godzinę (około 250 zł). Sprawę komplikuje jednak fakt, że coraz więcej obserwujących dostrzega, że zdjęcia są do siebie łudząco podobne, a znani blogerzy tylko udają, że znajdują się na pokładzie prywatnego odrzutowca.