Oficjalnie: Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Fujifilm nie powstanie

Oficjalnie: Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Fujifilm nie powstanie

Oficjalnie: Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Fujifilm nie powstanie
Marcin Watemborski
24.10.2018 08:39, aktualizacja: 25.10.2018 10:14

Fujifilm to firma, która ma całkiem pokaźne portfolio w segmencie bezlusterkowców z matrycami APS-C. Od 2016 roku jest również na rynku aparatów średnioformatowych dzięki linii GFX. Czy pełna klatka jest im w ogóle potrzebna?

Niejednokrotnie zastanawiałem się nad przyszłością firmy Fujifilm. Trapiło mnie to, czy wejdzie na rynek pełnoklatkowych bezlusterkowców, ale za każdym razem pojawiała się ta sama refleksja i pytanie: ”Po co Fujifilm miałoby wchodzić w ten segment?”.

Co ma Fujifilm, a czego nie mają inni?

Patrząc na portfolio aparatów z wymienną optyką od Japończyków, znajdziemy dwa systemy: Fujifilm X oraz Fujifilm GFX. Pierwszy z nich to system aparatów z matrycami APS-C. Znajdziemy w nim rozwiązania dla mniej zaawansowanych fotografów oraz dla profesjonalistów. Ten system wydaje się być doskonałym rozwiązaniem dla fotografów z różnych dziedzin – od ślubu, przez reportaż, fotografię prasową, produkty aż do portretu.

Obraz

Ostatnio zaprezentowany model Fujifilm X-T3 jest bardzo interesującą propozycją – zarówno dla fotografów i filmowców. Za jakiś czas ma pojawić się obiektyw Fujinon XF 33 mm f/1, który zdecydowanie może obalić mit o niezdolności matryc APS-C do produkowania obrazków o płytkiej głębi ostrości.

Drugi system, czyli Fujifilm GFX, pojawił się w 2016 roku. Firma zadebiutowała na rynku cyfrowych aparatów średnioformatowych modelem Fujifilm GFX 50s, który był rewolucją na rynku. Pierwszy raz pojawił się przystępny cenowo aparat do wykorzystania w pełni komercyjnego. 50-megapikselowa matryca w połączeniu z możliwością uzyskania płytszej głębi ostrości przypadła do gustu fotografom. Dalszym krokiem w prowadzeniu rewolucji są prace nad aparatem Fujifilm GFX 50R, czyli średnioformatowym bezlusterkowcem w estetyce aparatu dalmierzowego oraz drugim modelem ze 102-megapikselową matrycą oraz możliwością kręcenia w 4K. Wszystkiego dopełnia stabilizacja matrycy.

Co na to konkurencja?

Patrząc na rynek, na którym pojawiają się kolejne aparaty z pełną klatką, jak: Sony A7r III, Sony A7 III, Nikon Z6, Nikon Z7, Canon EOS R czy ostatnio zapowiedziane Panasonic LUMIX S1 oraz Panasonic LUMIX S1R, chyba nie ma realnego sensu wchodzenia w ten segment dla kolejnej firmy. Fujifilm znalazło swoją niszę i rozwinęło swój rynek, zdobywając serca użytkowników aparatami w estetyce retro z matrycami APS-C. Dopełnienie oferty sprzętem z sektoru średnioformatowych bezlusterkowców daje Japończykom przewagę nad pozostałymi producentami. Realnie patrząc – nie mają rozwiniętej konkurencji na tych płaszczyznach, chyba, że za taką uznamy Sony i linię A6000 (A6300 raz A6500) czy system Canon EOS M.

Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Fujifilm nie powstanie

Podczas targów Photokina 2018 w Kolonii, Toshihisa Iida (generalny manager Fujifilm) został zapytany przez redaktora DPReview wprost o to, czy firma wejdzie na rynek aparatów pełnoklatkowych. Odpowiedź była bardziej niż oczywista.

Nie, nigdy. Ponieważ nie mamy takich tradycji – szczęśliwie czy nieszczęśliwie. Nie widzimy sensu, by Fujifilm wchodziło na ten rynek, zwłaszcza od kiedy mamy dobre systemy APS-C oraz średnioformatowe. Jeśli byśmy kiedykolwiek weszli w segment pełnych klatek, zaczęlibyśmy niezdrową walkę. Jesteśmy szczęliwi, że mamy dwa kompletnie niezależne systemy.

Z drugiej strony – pojawiły się plotki na temat tego, że Sony zamierza rozwinąć swój segment aparatów z matrycami APS-C oraz stworzyć większą ofertę obiektywów. O ile Fujifilm nie zamierza z nikim realnie konkurować, to firma musi pamiętać, że inni producenci nie śpią i bacznie obserwują to, co się dzieje.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)