Ole Henrik Skjelstad: "Nigdy nie wierzyłem, że mam talent"
Ole Henrik Skjelstad jest norweskim fotografem, który na co dzień uczy matematyki w szkole. W wolnym czasie tworzy zachwycające zdjęcia krajobrazu. Opowiedział nam o tym, jak fotografia zmieniła jego spojrzenie na otaczający świat.
18.10.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:34
Justyna Kocur-Czarny: Jak zaczęła się twoja przygoda z fotografią?
Ole Henrik Skjelstad: Nigdy nie wierzyłem, że mam jakikolwiek talent. Zacząłem robić zdjęcia telefonem i odnalazłem w tym odskocznię i świetną zabawę. W styczniu 2013 roku dostałem swój pierwszy aparat jako prezent na urodziny. Na początku fotografowałem tylko w plikach JPG. Nie miałem pojęcia o istnieniu innych formatów, dopóki przyjaciel córki nie zasugerował, żebym zaczął robić zdjęcia w rawach.
Następnym krokiem było zrobienie kilku zdjęć o różnych ekspozycjach i połączenie ich w prostym programie do HDR. Tego samego roku we wrześniu założyłem konto na 500px. Pamiętam bardzo dobrze, jak oszołomiony byłem zdjęciami, które zobaczyłem na tej platformie. Wtedy zrozumiałem, że jeśli kiedykolwiek chcę zrobić porównywalnie dobre zdjęcia, muszę bardzo dużo ćwiczyć i nauczyć się obsługi Photoshopa.
Co sprawiło, że zainteresowałeś się fotografią krajobrazową?
Prawdę mówiąc, nie jestem pewien. Jednak to właśnie ten gatunek fotografii do mnie przemówił. Poczułem wewnętrzną motywację do odkrywania i zdobywania nowych informacji w tej dziedzinie.
Jakiego sprzętu używasz do fotografowania?
Sprzęt, którego używam, musi być wytrzymały, ponieważ zdarza mi się robić zdjęcia w temperaturze minus 20 stopni Celsjusza, w pobliżu wodospadów, w ulewnym deszczu i śniegu. Wszystko, czego używam, musi być odporne na te trudne warunki. Korzystam z obiektywów Tamrona, filtrów Nisi, statywów Sirui i akcesoriów Joby. Wszystko transportuję w plecakach Lowepro. Zdjęcia zapisuje na kartach Lexar, jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.
Co chcesz przekazać poprzez swoją fotografię?
Nie czuję się fotografem dokumentalnym. Lubię dodawać nastroju scenom, które widzę, by podkreślić ich surrealizm. Jeśli w jakiś sposób potrafię przekazać piękno, tajemnice i podziw poprzez moje zdjęcia i wzbudzić te same wrażenia w odbiorcy, to czuję się spełniony.
Jaki wpływ ma na ciebie fotografia?
Dzięki fotografii dostrzegłem, jak piękna jest nasza planeta. Odkąd mam aparat nauczyłem się inaczej patrzeć na naturę. Kiedyś, gdy zaczynała się wietrzna i ponura jesień, byłem zdołowany. Teraz nie mogę się doczekać tej pory roku ze względu na kolory i światło jakie ze sobą przynosi. Fotografia pozwoliła mi również sięgnąć do pokładów mojej kreatywności, o których nie miałem pojęcia. Bardzo się z tego cieszę i jestem za to wdzięczny. Ponadto aparat pozwala mi na ucieczkę od codzienności i możliwość interpretacji świata przez obiektyw.
Każdy z nas ma czasem gorszy okres, w którym fotografia przestaje mu sprawiać przyjemność. Opracowałeś jakieś strategie jak sobie radzić w takich momentach?
Jeśli tak się dzieje, wracam do jednego z moich starych hobby, jakim jest czytanie. Wybieram dobrą książkę i zatapiam się w niej. To zawsze pomaga mi odpocząć i nabrać nowej energii.
Jakie jest największe wyzwanie, z którym musisz się mierzyć?
Chciałbym mieć więcej czasu i pieniędzy, żeby podróżować.
Jak udaje ci się pogodzić pracę w szkole i fotografię?
Moje dzieci są już dorosłe, co daje mi sporo wolnego czasu, który przeznaczam na fotografię. Prawie nigdy nie oglądam telewizji, filmów, nie gram w gry, ani nie marnuję energii czasu na inne “pożeracze czasu”. Uważne przeznaczanie czasu na to, co dla mnie ważne, pozwala na wygospodarowanie czasu na robienie i edycję zdjęć.
Jakie jest najpiękniejsze zdjęcie, jakie udało ci się odwiedzić?
Razem z żoną byliśmy w 2014 roku na Isalndii. To była magia. Mieliśmy wrażenie, że za każdym zakrętem kryje się nowe wspaniałe miejsce do zobaczenia, uchwycenia i podziwiania.
Czy masz jakieś rady dla fotografów zaczynających swoją przygodę z fotografią krajobrazową?
Po prostu weź aparat i wyjdź z domu. Baw się i popełniaj tyle błędów, ile to tylko możliwe. Im bardziej gorzkie będą twoje porażki, tym więcej się nauczysz. Tak jak w każdej dziedzinie, praktyka czyni mistrza. Osobiście wiele się też nauczyłem, oglądając zdjęcia innych fotografów.
Więcej prac Ole Henrik Skjelstada możecie zobaczyć tutaj. Zdjęcia opublikowane za zgodą autora.