Poklatkowy spacer po Londynie to wycieczka, której nie możesz odpuścić
Jeśli nie byliście nigdy w Londynie, to ten film poklatkowy doskonale przybliży wam piękno stolicy Wielkiej Brytanii. Fotograf Mattia Bicchi postarał się by doskonale oddać ducha jednej z europejskich metropolii. To miasto aż tętni życiem!
16.08.2022 14:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mattia Bicchi postanowił wybrać się na wycieczkę do Londynu. Stolica Wielkiej Brytanii ma do zaoferowania niesamowite krajobrazy oraz przeróżne rozrywki. W ciągu siedmiodniowego pobytu, Mattia nagrał film poklatkowy w rozdzielczości 4K, na który składają się surowe pliki o łącznej wielkości aż dwóch terabajtów.
Fotograf odwiedził Londyn w czerwcu 2022 roku i potrzebował naprawdę sporo czasu na przetworzenie danych. Podczas swojego tygodniowego pobytu zrealizował mnóstwo zdjęć i miał niezwykłe szczęście w kwestii pogody – padało tylko we dwa dni, a reszta pozwoliła mu na zrealizowanie materiału. Artysta wspomina, że w ciągu swojej wycieczki przemierzył na pieszo oraz komunikacją miejską ponad 100 kilometrów.
Celem Bicchiego było stworzenie filmu poklatkowego, który pokaże Londyn jako miasto tętniące życiem. Zależało mu na dobrej jakości obrazu – chciał, by film został opublikowany w rozdzielczości 4K z uwzględnieniem HDR. Do realizacji 2 terabajtów zdjęć wykorzystał korpus Sony A7R III oraz Sony A7 III z obiektywami Sigma 14-24 mm f/2.8, Sony FE 24-105 mm f/4 oraz Sony 200-600 mm f/5.6-6.3. Wszystkiego dopełniły filtry ND, które pozwoliły na utrzymanie rozmycia ruchu podczas zdjęć dziennych.
Zebranie materiału fotograficznego to jedno, a jego obróbka to kompletnie inny świat. Bicchi edytował pliki RAW w Lightroomie i eksportował je do rozdzielczości 8K i 6K z kodekiem Rec. 2021 PQ i ProRes 4444XQ. Na koniec złożył wszystko w DaVinci Resolve i puścił eksport. Z dwóch terabajtów surowych plików, po dodaniu efektów i przejść, zrobił się film w rozdzielczości 4K, którego wielkość to aż cztery terabajty.
Bez względu jednak na to, jak duże są pliki, bez pracy, którą Mattia włożył w to wszystko, nie powstałoby cudowne dzieło. Trzeba przyznać, że Bicchi przyłożył się do działania w najmniejszych szczegółach i pokazał światu świetny materiał.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii