Supersharp AI naprawi twoje rozmazane zdjęcia. Algorytmy mogą zadziwiać
Rozmazane zdjęcia to prawdziwa zmora wielu fotografów, dlatego technologia od dawna stara się pomagać w rozwiązywaniu tego problemu. Tym razem chodzi o imponujące algorytmy Supersharp AI.
16.10.2022 | aktual.: 15.11.2022 11:15
Skylum zajmuje się tworzeniem oprogramowania do edycji zdjęć, które ma ułatwiać realizowanie najbardziej kreatywnych pomysłów. W związku z tym ujawniono najnowsze rozszerzenie dla Luminar Neo. Subskrybenci wersji Pro oraz nabywcy 2022 Extensions Pack dostaną imponujące rozwiązanie w postaci Supersharp AI.
Poruszyłeś ręką w nieodpowiednim momencie? Te algorytmy pomogą
Supersharp AI ma pozwalać na wyostrzanie szczegółów w nieostrych ujęciach. Takie zdjęcia przytrafiają się niemal każdemu i w pewnym sensie są zmorą spędzającą sen z powiek. Nikt nie lubi dowiedzieć się, że jego genialne ujęcie jednak się nie udało, bo jest najzwyczajniej w świecie rozmazane.
Skylum zapewnia, że Supersharp AI to kandydat do rozwiązania tego problemu. Specjalnie przygotowane algorytmy pomagają w wyostrzeniu nieostrych fragmentów. Jak donosi serwis Fstoppers, w uzyskaniu odpowiedniego efektu pomagają sieci neuronowe, które zajmują się m.in. obliczeniami związanymi z głębią.
Algorytmy Supersharp AI powstały w celu zażegnania powszechnych problemów wynikających np. z poruszenia aparatem w nieodpowiedniej chwili, trzęsących się rąk, a także niewłaściwego złapania ostrości.
Obietnice są takie, że często uda się uzyskać efekt, który będzie sprawiał wrażenie naturalnej fotografii przepełnionej ostrymi detalami. Oczywiście na rynku istnieją konkurencyjne rozwiązania, więc Supersharp AI będzie musiało udowodnić swoją wartość w oczach konsumentów.
Sztuczna inteligencja zadziwia od dawna
Uczenie maszynowe i wszelkiej maści zaawansowane algorytmy pozwalają na imponujące efekty już od jakiegoś czasu. Marcin Watemborski jakiś czas temu pisał o sztucznej inteligencji DALL-E, która podbiła serca wielu osób m.in. za sprawą generowania obrazków z tekstu. Jednak tym razem chodziło o nowe obrazy generowane na podstawie innych.
Marcin Hołowacz, dziennikarz Fotoblogii