8 wskazówek, jak poradzić sobie przy pierwszym zleceniu fotograficznym [poradnik]
Pisałem już, jak obracać się na planie zdjęciowym, pisałem o sprzęcie oświetleniowym i pracy z modelką. Teraz pora wykonać swoje pierwsze zlecenie komercyjne. Postaram się w kilku punktach nakreślić, co zrobić, aby nie tylko klient był zadowolony, lecz także (a może przede wszystkim) byśmy my mogli być dumni ze swojej pracy.
08.03.2011 | aktual.: 08.03.2011 17:15
Pisałem już, jak obracać się na planie zdjęciowym, pisałem o sprzęcie oświetleniowym i pracy z modelką. Teraz pora wykonać swoje pierwsze zlecenie komercyjne. Postaram się w kilku punktach nakreślić, co zrobić, aby nie tylko klient był zadowolony, lecz także (a może przede wszystkim) byśmy my mogli być dumni ze swojej pracy.
Pierwsza praca komercyjna przychodzi zwykle sama. Ktoś potrzebuje zdjęć, dowiedział się, że jesteś fotografikiem. Postanowił połączyć Twoje niewygórowane jeszcze wymagania finansowe i wielką pasję. Przychodzi zatem i mówi: "Panie fotografie, niech Pan wykona dla mnie zlecenie fotograficzne". W pierwszej chwili euforia, po czym przychodzi opamiętanie i pojawia się pytanie: "Czym ja to zrobię". Jak się do tego przygotować?
Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy musi powstać pomysł
Najczęściej klient nie jest obeznany w sztuce fotograficznej, nie ma pojęcia, co dobrze wygląda na zdjęciach. Najczęściej rzuca hasło: „Chciałbym wykonać zdjęcia moich produktów, kolekcji ciuchów". Tak zadany temat może być dla Ciebie zgubą. Człowiek wypowiadający te słowa prawdopodobnie gdzieś głęboko w głowie ma jakiś pomysł, ale nie potrafi go wyartykułować. Nie jest też do końca pewien, czy to co mu świta, jest wykonalne. Twoim zadaniem jest wymusić na kliencie dobry tzw. briefing. Im mocniej dogadany pomysł, tym lepiej będzie się pracowało. Każdy szczegół powinien być jasny – spisany w umowie.
Zakres pracy
Podczas sesji modowej na planie Twojego zlecenia będą pracować zapewne: fryzjer, makijażysta i stylista. Najlepiej, jeśli wybór tych osób należy do Ciebie. Pewnie masz kogoś, z kim dobrze Ci się pracuje. Obcy specjalista może być nauczony pracy w innym trybie, tarcia na samych zdjęciach mogą zrujnować Waszą pracę. Briefing tych ludzi należy już do Ciebie, ponieważ to Ty będziesz oceniany za efekt – gotowe fotografie.
Inaczej sprawy się mają, kiedy klient narzuca współpracowników. Wszystko zaczyna się komplikować, bo musisz ich tak dopilnować, żeby efekt był równie dobry. Im więcej będą wiedzieć o Twoich zamiarach zdjęciowych, tym lepiej dla współpracy. Rozmawiaj z nimi, dokładnie instruuj, co chcesz zrobić, czego od nich wymagasz. To klucz do efektu. Pamiętaj, że to przede wszystkim Ty będziesz podpisany na zdjęciach. Poza tym to Ciebie klient będzie rozliczał z wykonanej pracy.
W umowie powinien znaleźć się zapis, kto wykonuje postprodukcję zdjęć. I znowu dobra rada – staraj się, aby zleceniodawca pozwolił Ci to zrobić samodzielnie. Będziesz mieć pełny wpływ na gotowy materiał – nikt Ci wtedy nie powie, że zdjęcia zostały źle przygotowane do obróbki - będziesz rozliczany w pełni za całość. Oczywiście, jeśli nie jesteś pewien swoich umiejętności photoshopowych – zleć pracę retuszerowi.
Mamy już ustalone, kto czym będzie się zajmował. Pomysł jest rozrysowany w szkicowniku, stylista przygotował ubiory, znane miejsce, w którym będziecie fotografować. Sprzęt na planie. Modelki są przygotowywane do zdjęć... Zaczynamy pracę.
Sprawdź, jaki jest poziom profesjonalizmu modelek
Zobacz, czy dobrze czują się w towarzystwie ludzi pracujących na planie – jeśli nie, możesz mieć kłopot.
Ustal przed zdjęciami, czy zleceniodawca ma zamiar pojawić się podczas zdjęć
Jeśli nie, dobrze, aby ktoś go jednak reprezentował. Teoretycznie macie wszystko dogadane, w praktyce jednak mogą wyniknąć nieprzewidziane sytuacje. Dobrze, aby ktoś mógł podejmować decyzje, kiedy założenia ustalone przed zdjęciami są niemożliwe do wykonania.
Im więcej ludzi przebywających na planie, tym większy bałagan
Ja zawsze ustalam z klientem minimalną liczbę osób poza moim teamem. Im mniej "podpowiadających", tym lepiej dla zlecenia. Często zdarza się też sytuacja, że sesja zdjęciowa przyciąga pół firmy, dla której się pracuje. Zastrzeż to w umowie – 1, maksymalnie 2 osoby.
Inaczej będziesz musiał się zająć "zabawianiem" np. działu księgowych. Sesja zdjęciowa dla wielu klientów jest czymś magicznym i bardzo ciekawym, więc wszyscy chcą w niej uczestniczyć.
Miła atmosfera na planie spowoduje, że wszyscy będą chcieli dla Ciebie pracować
Każdemu będzie zależało, aby efekt był jak najlepszy. Trzeba rozluźnić atmosferę, kiedy zaczyna się ona napinać. Nie zawsze charaktery są zgodne. Jednak pamiętaj - kurczowo trzymaj się ustaleń założonych podczas układania pomysłu. To Ty jesteś dla klienta!
Czy jest komputer na planie?
Dobrze jest mieć na planie laptopa, w którym można zobaczyć efekty pracy. Jeśli jest osoba decyzyjna, zademonstruj jej materiał - niech się wypowie. Jeśli ma jakieś sugestie, wysłuchaj, kiedy ma rację, postaraj się powtórzyć scenę. Jej akceptacja to dowód, że nieźle wywiązałeś się z powierzonego Ci zadania.
Koniec zdjęć
Sprawdź dokładnie, czy wszystko zostało wykonane, czy o niczym nie zapomniałeś. Za poprawki będziesz musiał zapłacić już sam...
Zakładamy, że materiał jest wyprodukowany, retusz zakończony. Idziemy do klienta oddać zdjęcia. Dobrze jest mieć gotowe po 2-3 wersje sesji, tak aby można było wybrać najlepszą – niekoniecznie to, co Ci się podoba najbardziej, będzie się podobało zleceniodawcy. Jednak zbyt wiele zdjęć do wyboru spowoduje mętlik.
Wyciągnij ustalenia papierowe, które pomogą dokładnie rozliczyć się z wykonanej pracy. Piękna zdjęć nie da się zmierzyć, jest ono bardzo subiektywnie odbierane. Często się niestety zdarza, że klient próbuje obciąć wynagrodzenie. Spisana umowa lub choćby rozpisane ustalenia są dowodem na to, czego od siebie wymagacie.
Pamiętaj – fotografik jest na zdjęciach swego rodzaju dyrektorem artystycznym. To od Ciebie zależy, co znajdzie się na zdjęciu, ale to także Ty będziesz rozliczany za pracę. Nikt nie powie: "Byłoby dobrze, gdyby fryzjer nie zawalił".
Michał Massa Mąsior - fotograf, który specjalizuje się w modzie i reklamie. Wykładowca Warsztatów Sztuki Fotografii. Ukończył kurs International Center of Photography oraz kursy i warsztaty Getty Images. W 2007 roku był nominowany do Polskich Oskarów Mody. Współpracował z wieloma agencjami reklamowymi, między innymi: Eskadra, Opus-B, Demo, Adheads, Wallstreet czy Fashion Color, oraz z magazynem "Lounge" Nie ukrywa, że w fotografii interesuje go zwłaszcza to, czego wielu twórców próbuje uniknąć: kultura popularna.
Źródło: Blog Sztuka Fotografii