Czekasz na Nikona Z9? No, to sobie jeszcze poczekasz…

Czekasz na Nikona Z9? No, to sobie jeszcze poczekasz…
Marcin Watemborski

29.12.2021 09:00, aktual.: 29.12.2021 10:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na rynku współczesnych aparatów fotograficznych jest niemały kryzys. Wiadomo to od dłuższego czasu, a powodem jest oczywiście pandemia koronawirusa SARS-CoV-2. Okazuje się jednak, że niektórych problemy dotknęły mocniej. I nie mowa tym razem o Sony, a o Nikonie.

Nikon nie ma szczęścia w ostatnich latach. Nie chodzi jedynie o straty finansowe, czy spóźnienie się z prezentacją nowych rozwiązań technologicznych, które u konkurencji pojawiły się wcześniej, ale też o dostępność sprzętu. O ile Nikon Z9 zrobił niemałe wrażenie na miłośnikach fotografii m.in. nowatorskim pomysłem całkowitej rezygnacji z migawki mechanicznej we flagowym modelu pełnoklatkowego bezlusterkowca, tak może okazać się gwoździem do trumny producenta.

Amerykański gigant B&H ma cały czas oznaczonego Nikon Z9, jako model nadchodzący, lecz nie podaje przewidywanej daty dostawy. Japońska hurtownia aparatów cyfrowych Yodobashi informuje, że Nikon Z9 nie pojawi się u nich wcześniej niż w październiki 2022 roku. Warto zwrócić uwagę, że Yodobashi jest wie doskonale, co dzieje się na rynku fotograficznym, gdyż jest największym graczem w Kraju Kwitnącej Wiśni i w swojej ofercie ma również korpusy Canona i Sony.

Miniony rok pod kątem cyfrowych aparatów fotograficznych był bardzo ekscytujący. Zobaczyliśmy Canona EOS R3, Sony A1 oraz Nikona Z9 – pierwsze flagowe belzusterkowce tych trzech gigantów. Każdy z miłośników fotografii znajdzie tu coś dla siebie. Niestety, jeśli chcemy kupić którykolwiek z wymienionych modeli, musimy liczyć się z długim czasem oczekiwania.

Powodem sporych obsuw w dostawie sprzętu jest pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, przez którą zakłady produkujące półprzewodniki i inne podzespoły musiały zmienić organizację pracy. Na zmianie jest mniej pracowników, przez co wydajność fabryki jest mniejsza. Dodatkowym problemem jest logistyka. Transport produktów z Chin czy Tajwanu wiąże się z obostrzeniami i ścisłą kontrolą sanitarną, co wiąże się nie tylko z dłuższym czasem dostaw, ale i wyższym ich kosztem.

  • Slider item
[1/1]

[h4]Wybierz najlepszą technologię roku i wygraj 5 tys. złotych!Wejdź na [url=https://imperatory.wp.pl/strona-glowna]imperatory.wp.pl[/url] i zagłosuj.[/h4]

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także