Posłuchaj, jak zmieniały się dźwięki migawki w różnych modelach bezlusterkowców Fujifilm

Niedawno na rynku pojawiły się dwa nowe aparaty Fujifilm – kompaktowy Fujifilm X100V oraz bezlusterkowiec z wymienną optyką Fujifilm X-T4. Zanim firma doszła do tak cichych migawek, potrafiły one zwracać na siebie uwagę. Oto jak brzmiały wcześniejsze modele.

Współczesne migawki większości bezlusterkowców są naprawdę ciche. Ich dźwięk jest cichszy niż lustrzanek w ”trybie cichym” – niemalże niesłyszalny. Dzięki temu z powodzeniem można robić zdjęcia podczas różnych wydarzeń, jak kameralne koncerty, występy teatralne czy śluby.

W filmiku nagranym przez pracownika Fujifilm można posłuchać, jak zmieniał się dźwięk w kolejnych generacjach bezlusterkowców: Fujifilm X-T1, Fujifilm X-T2, Fujifilm X-T3, Fujifilm X-T4, Fujifilm X100V oraz Fujifilm X-H1. Prawda jest taka, że każda z tych migawek jest dość cicha, ale mają inną wysokość dźwięku, co może być uciążliwe dla niektórych użytkowników.

Szczerze mówiąc trudno nie zwrócić uwagę na to, że migawka w Fujifilm X100V jest najcichsza, na co ma wpływ jej budowa. Nie jest to bowiem typowa migawka szczelinowa, która ”strzela”, tylko migawka listkowa. Usłyszymy tam zatem jedynie ciche szurnięcie. Powiem szczerze, że osobiście najbardziej odpowiada mi dźwięk wydawany przez model X-T2, ale to chyba kwestia sentymentu, ponieważ przez 3 lata niemal codziennie słyszałem ten malutki przeskok podczas pracy.

Dźwięk podczas robienia zdjęcia w przypadku bezlusterkowców jest cichy, ponieważ nie uświadczymy w nich lustra, które potrafi naprawdę głośno klapnąć. Jedyne dwa dźwięki, które często się na siebie nakładają to otwieranie i zamykanie migawki o przebiegu pionowym. Lamelki po prostu podnoszą się i opadają.

Warto również zauważyć, że każdy z nowych aparatów jest wyposażony w tryb migawki elektronicznej, która jest absolutnie bezgłośna. Jej praca polega na odczytaniu i zapisaniu obrazu za pośrednictwem impulsu elektrycznego i nie dochodzi wtedy do mechanicznego przebiegu lamelek.