Wspaniałe zdjęcia holenderskich łyżwiarzy. Wyglądają jak obrazy mistrzów

Połączenie fotografii krajobrazowej z dynamiką sportu i zimowym nastrojem brzmi naprawdę dobrze. Jeśli dodamy do tego charakterystyczne elementy holenderskich landszaftów jak wiatraki, otrzymamy niesamowity widok. Zdjęcia Alberta Drosa przywodzą na myśl płótna starych mistrzów malarstwa.

Łyżwiarze, wiatraki i zachód słońca. Ta seria fotografii zapada w pamięć.
Łyżwiarze, wiatraki i zachód słońca. Ta seria fotografii zapada w pamięć.
Źródło zdjęć: © Instagram | Albert Dros
Marcin Watemborski

25.12.2022 14:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gdy wrócimy myślami do historii malarstwa w XVII wieku i weźmiemy na warsztat artystów holenderskich, w ich pracach będą dominowały krajobrazy i życie codzienne. Zobaczymy liczne łąki, wiatraki i zwykłych ludzi. Te motywy również z powodzeniem znajdziemy w fotografii artystycznej Alberta Drosa.

O ile w przeszłości pokazywaliśmy wam "zaczarowany ogród" jego autorstwa oraz wiele innych zdjęć odkrywających sekretne piękno Holandii, tak teraz przyszedł czas na przyziemną codzienność. Tej zimy artysta skoncentrował się na zwykłych ludziach i powszechnych radościach. Jego ostatnia seria wygląda wspaniale i z pewnością doskonale prezentowałaby się w wielu domach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cykl zrealizowany przez Holendra Alberta Drosa pokazuje wiejską sielankę – mróz, piękny krajobraz i beztroskich ludzi bawiących się na zamarzniętej tafli jeziora. Górujące nad nimi wiatraki nadają scenom wspaniałego nastroju, podkreślonego przez miękkie światło zachodzącego słońca. Z tych zdjęć bije prawdziwy spokój, a ich ogólny wydźwięk nie odbiega dalece od znanych holenderskich malarzy.

Twórczość Alberta Drosa jest bardzo urozmaicona. Kiedyś większość jego prac stanowiły zdjęcia przyrodnicze, lecz podczas pandemii koronawirusa to się zmieniło. Artysta sięgnął bardziej po fotografię krajobrazową. W ramach tego pokazał piękno niemal kompletnie pustego Amsterdamu. Wcześniej opisywaliśmy jego materiały dotyczące Grenlandiiholenderskich tulipanów.

Media społecznościowe Drosa doskonale przedstawiają jego artystyczną ewolucję. Ten fotograf nie stoi w miejscu i widać, że wychodzi co chwila poza swoją specjalność. Zróżnicowane portfolio pokazuje, że mimo wielu lat doświadczenia, Albert wciąż chce się rozwijać. Patrzenie na jego zdjęcia to każdorazowo wspaniała artystyczna podróż w głąb emocji.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Komentarze (1)