Canon EOS R5: Możemy zobaczyć go już w lipcu 2020!
08.06.2020 08:25, aktual.: 08.06.2020 10:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Im dłużej czekamy na premierę Canona EOS R5, tym bardziej niecierpliwi jesteśmy. Ten bezlusterkowiec może naprawdę mocno namieszać w całej branży. Najnowsze przecieki informują o kilku ciekawych sprawach.
Canon EOS R5 – co o nim wiemy?
Canon EOS R5 ma być nowym bezlusterkowcem japońskiego giganta, po którym użytkownicy spodziewają się naprawdę wiele. Z potwierdzonych informacji producenta wiemy, że w środku znajdzie się pełnoklatkowy sensor, który będzie w stanie rejestrować wideo w rozdzielczości 8K, jak również korpus wykona do 20 kl./s.
Nie zabraknie matrycy stabilizowanej w 5 osiach, która będzie współpracowała z technologią IS w obiektywach. Na przyszłych użytkowników będą również czekały 2 sloty kart pamięci: 1x CFexpress oraz 1x SD UHS-II.
Canon EOS R5 – oczekiwania i premiera
Ma to być czwarty pełnoklatkowy bezlusterkowiec Canona, tuż po Canonie EOS R, Ra oraz RP. Według doniesień, ma mu towarzyszyć drugi korpus – mniejszy Canon EOS R6 z 20-megapikselową matrycą. Pojawienie się takich aparatów na rynku sprawiłoby, że ten producent pokazałby zupełnie nową drogę, nawiązującą do lustrzankowej tradycji i serii EOS 5D oraz budżetowej EOS 6D.
Według Canon Rumors, nowy korpus możemy zobaczyć już w okolicach 2 lipca 2020 roku. To samo źródło donosi, że premiera mogła odbyć się wcześniej, ale opóźnienia wynikły przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Dla przypomnienia – Canon zamknął czasowo aż 5 fabryk.
Czy Sony i Canonsię ścigają? Trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie. Sony ma już wypracowaną renomę na rynku pełnoklatkowych bezlusterkowców dzięki sowim seriom A7 oraz A9. Canon jest tu stosunkowo nowym graczem, ale bardzo prężnie się rozwija. Mimo tego, że miłośnicy tej pierwszej marki czekają na filmowy model A7S III, to właśnie Canon EOS R5 może pokazać się pierwszy i zawrócić w głowach filmowcom.
Czekamy z niecierpliwością na dalsze doniesienia oraz na sam aparat. To może być jeden z najciekawszych sprzętów, jakie zobaczymy w 2020 roku.