Nikon 1 J5 - mały i solidny bezlusterkowiec dla amatora [test]
Nikon 1 J5 to pierwszy aparat japońskiego producenta oferujący filmy 4K. W stosunku do poprzednika poprawiono znacznie więcej, ale jak nowy Nikon sprawdza się w praktyce?
30.05.2015 | aktual.: 04.10.2016 15:00
Nikony serii 1 to udane aparaty, lubiane za design, małe wymiary i błyskawiczny autofokus. Jednak ich największym ograniczeniem jest mniejsza, niż u konkurencji, matryca, która ma przekątną 1 cala. Dla porównania w aparatach Olympusa i Panasonika znajdziemy większą matrycę 4/3”, natomiast w bezlusterkowcach Sony, Samsunga, Fuji i Canona znacznie większe matryce APS-C (Sony serii A7 oferuje matryce pełnoklatkowe). Wyjątkiem jest Pentax oferujący aż 3 rozmiary matryc w swoich bezlusterkowcach.
Nikon 1J5 skierowany jest głównie do amatorów, którzy nie chcą jednak decydować się na najniższą serię S. Konkurentami dla 1J5 będą takie bezlusterkowce, jak: Panasonic GM5 i GF7, Olympus E-PL7, Fujifilm X-A2, Sony A5100, a także aparaty kompaktowe - Sony serii RX100 i Canon G7X, ze względu na ten sam rozmiar matrycy.
Budowa i obsługa
Aparat wykonany jest z bardzo dobrej jakości tworzywa sztucznego. Porównując z P900, który jeszcze gości na moim biurku, 1J5 robi zdecydowanie lepsze wrażenie. Miejsca styku z dłonią pokryte są błyszczącą gumą o fakturze skóry, a delikatnie zarysowany grip pozytywnie wpływa na trzymanie bezlusterkowego malucha. Korpus wraz z baterią i kartą waży 265 gramów, co sprawia, że jest to aparat lekki, ale bardzo solidny w odbiorze.
Mimo miniaturowych rozmiarów, na korpusie znajdziemy sporo elementów sterujących. Na górnej ścianie umieszczono koło trybów, spust migawki wraz z dźwignią włącznika, oraz przycisk nagrywania filmów, opleciony kołem nastaw. Nie zabrakło również lampy błyskowej, którą możemy odchylić ku górze.
Na tylnej ścianie dominuje 3-calowy odchylany ekran o rozdzielczości 1,037 mln punktów, wyposażony dodatkowo w funkcję dotyku. Wyświetlacz możemy odchylić o 86 stopni w dół lub o 180 ku górze. Niewątpliwym plusem jest fakt, że ekran licuje się z resztą korpusu, przez co nie szpeci aparatu i uniemożliwia przypadkowe odchylenie.
Obok ekranu znajdziemy nawigator połączony z drugim kołem nastaw. Dodatkowo do każdego kierunku przypisane są odpowiednie funkcje - napędu, trybu flesza, korekty ekspozycji, a także przycisk menu podręcznego. Dodatkowo na przedniej ścianie umieszczono przycisk funkcyjny.
Na lewej ścianie pod zaślepką znajdziemy gniazda HDMI i USB, a nad nimi przycisk podnoszenia lampy błyskowej. Na dolnej ścianie pod zaślepką umieszczono gniazdo kart pamięci micro-SD oraz miejsce na akumulator. Osobiście nie jestem fanem kart micro-SD w aparatach, szczególnie mając całe pudełko klasycznych kart SD. Akumulator o pojemności 850 mAh wystarczył mi na zrobienie około 250 zdjęć na jednym ładowaniu. Warto dodać, że w zestawie znalazła się klasyczna ładowarka, więc nie musimy ładować całego aparatu.
Obsługa
Praca z Nikonem 1J5 jest naprawdę przyjemna. Nikon dobrze połączył obsługę dotykową z fizycznymi przyciskami. Dla przykładu, czas otwarcia migawki możemy zmieniać zarówno kołem nastaw, jak również przesuwając palec po wyświetlaczu. ISO najczęściej zmieniałem właśnie przy pomocy dotyku, podobnie jak punkt AF.
Dwa koła nastaw nie są codziennością w tego typu aparatach, choć trzeba przyzwyczaić się do tego, że obydwa obsługujemy kciukiem. Podczas dłuższej pracy z aparatem wolałbym, żeby jedno z nich oplatało spust migawki, zamiast włącznika. Niemniej jednak i tak obsługa jest naprawdę wygodna. Niewielkie przyciski są odpowiednio wyczuwalne i działają z przyjemnym skokiem, podobnie jak wszystkie koła nastaw i trybów.
Menu
To trzeci aparat Nikona z rzędu, który przyszło mi testować i każdy z nich ma inne menu. Oczywiście ciężko traktować to jako minus, bo zazwyczaj nie kupujemy trzech aparatów z zupełnie różnych segmentów, ale większa unifikacja nie zaszkodziłaby Nikonowi. Menu podzielone jest na 4 zakładki, przy czym jedna z zakładek zawsze odpowiada za aktualnie wybrany tryb pracy aparatu. Prócz tego możemy sterować ogólnymi ustawieniami aparatu, ustawieniami bezprzewodowymi oraz odtwarzaniem zdjęć. Menu jest wygodne w obsłudze, dobrze przetłumaczone, a wszystkie funkcje jasno opisane. Dodatkowo możemy obsługiwać je dotykowo, co jest kolejnym atutem.
Prócz tego mamy dostęp do menu podręcznego, w którym możemy zmieniać m.in tryb pomiaru światła czy ustawienia obrazu. Ciężko znaleźć słabsze punkty obsługi 1J5, bo widać, że Nikon dobrze przemyślał wszystkie aspekty.
Fotografowanie w praktyce
Nikona 1J5 testowałem głównie na ulicach Warszawy, gdzie spędziłem weekend. Niewielka waga aparatu sprawia, że aparat z powodzeniem możemy nosić w kieszeni kurtki czy codziennej torbie. Dołączony do zestawu obiektyw 10-30/3.5-5.6 z automatycznym dekielkiem sprawdza się naprawdę dobrze. Zoom działa bez zbędnych opóźnień (tak, jak ma to miejsce w obiektywie EZ Olympusa), ale jest całkiem niezły optycznie (w odróżnieniu od Sony 16-50/3.5-5.6 OSS). Wbudowany dekielek to również przydatna rzecz, przez co nie porysujemy przedniej soczewki.
Fotografowanie Nikonem 1J5 jest naprawdę przyjemne, szczególnie ze względu na dobrą ergonomię, niewielkie rozmiary i szybkość działania. Odchylany ekran pomaga w zrobieniu selfie, szczególnie, że aparat przełącza się w odpowiedni tryb dedykowany właśnie tego typu zdjęciom. Minusem jest zbyt wolno działający zoom podczas filmowania, przez co ciężko o stabilne ujęcie podczas zmiany ogniskowej.
Autofokus
System AF w Nikonach 1 zawsze należał do jednego z najlepszych w klasie. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Układ działa w oparciu o 171 punktów AF, z czego 105 to detektory fazy. W większości przypadków złapanie ostrości odbywa się błyskawicznie i rzadko kiedy obiektyw musi przejechać całą skalę ostrości. Podczas testu układ dwa razy nie trafił w punkt - to naprawdę dobry wynik. Nawet w ciężkich warunkach oświetleniowych AF radzi sobie zaskakująco dobrze.
Szybkość i wydajność
Nikony serii 1 znane są również z dobrych wyników w kwestii zdjęć seryjnych. Model 1J5 oferuje nawet 60 kl./s bez ograniczeń w rozdzielczości czy formacie zapisu. Co prawda seria obejmuje 20 zdjęć RAW/RAW+JPG, ale te wartości robią wrażenie. Prócz tego mamy możliwość zdjęć seryjnych z prędkością 5 (do 29 zdjęć RAW w serii), 10, 20 i 30 kl./s (do 20 zdjęć RAW w serii).
Nie mam również zastrzeżeń do działania aparatu. Podczas zapisywania zdjęć aparat nie jest unieruchamiany, bez problemu możemy zmieniać funkcje czy przeglądać zapisane do tej pory zdjęcia.
Funkcje dodatkowe
Nikon 1J5, podobnie jak większość nowych aparatów Nikona, wyposażono w funkcję W-Fi i NFC. Co ważne, Nikony bardzo łatwo paruje się ze smartfonami. Nie musimy wpisywać żadnych haseł czy skanować kodów QR, przez co już po chwili możemy przeglądać zdjęcia lub zdalnie robić zdjęcia. Niestety nie mamy możliwości zmiany parametrów, a jedynymi zmianami, jakie możemy zastosować, to korekta ekspozycji. Szkoda, bo inni producenci poszli o krok dalej.
Filmy
Nikon 1J5 jako pierwszy z Nikonów oferuje nagrywanie filmów w rozdzielczości 4K. Nie chwali się jednak, że w tej rozdzielczości możemy nagrywać z prędkością tylko 15 kl./s, co ciężko nagrać filmem. Wyraźnie wtedy widać klatkowanie, co właściwie powoduje, że z funkcji 4K nie możemy korzystać. Aparat umożliwia również nagrywanie filmów w Full HD z prędkością do 60 kl./s oraz HD z prędkością do 120 kl./s (nagranie max. 12 sekund). Filmy są wysokiej jakości, bez widocznych artefaktów czy doskwierającego efektu rolling shutter. Autofokus podczas nagrań działa dość sprawnie, podobnie jak zmiana ekspozycji. To, co drażni, to migotanie obrazu podczas zmiany ogniskowej, kiedy to aparat musi kompensować ekspozycję ciemniejącego obiektywu, a także zbyt mała czułość elektronicznej zmiany ogniskowej, o której pisałem wcześniej.
Jakość zdjęć - szumy i detale
Za jakość zdjęć odpowiada duet 1” matrycy BSI CMOS o rozdzielczości 20 megapikseli z procesorem Expeed 5A. Sensor pracuje w zakresie ISO 160-12800. W związku z tym, że jest to nowość na rynku, aplikacje Adobe nie odczytują plików RAW, przez co ocena odbywa się w oparciu o pliki JPG. To, co przykuło moją uwagę, to bardzo dobrze zbalansowana kolorystyka i ogólny wygląd plików JPG, co powinno ucieszyć szczególnie amatorów.
Szumy
Zdjęcia do ISO 800 są dobrej jakości, choć widać już delikatne zaszumienie. Od ISO 1600 widać strukturę szumu, która jednak jest dość przyjemna dla oka. ISO 3200 i 6400 z powodzeniem możemy wykorzystać podczas pamiątkowych zdjęć, natomiast ISO 12800 skutecznie degraduje jakość obrazu, a szum jest mocno widoczny zarówno w ciemnych, jak i jasnych partiach zdjęć. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że Nikon nie forsuje niepotrzebnie kolejnych czułości, więc możemy korzystać z pełni możliwości 1J5. Plus należy się za bardzo delikatne odszumianie, które nie powoduje nadmiernego efektu akwareli i wyostrzenia artefaktów.
Oddanie szczegółów
Najlepszą jakość zdjęć otrzymamy nie przekraczając ISO 400, natomiast przy ISO 800 nawet drobne szczegóły są dość dobrze oddane. Wyraźniejszą degradację możemy zaobserwować dopiero od ISO 1600, która wyraźnie postępuje z każdym kolejnym krokiem ISO. ISO 12800 skutecznie rozmywa detale, ale co ważne - nie wyostrza na siłę szczegółów, przez co zdjęcia i tak są niezłej jakości.
Zdjęcia przykładowe
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione w formacie JPG. Obecnie aplikacje Adobe nie odczytują plików RAW z modelu 1J5. Więcej znajdziecie na naszym profilu w serwisie Flickr.
Podsumowanie
Co nam się podoba
Podoba mi się, że Nikon skutecznie ulepsza swoje bezlusterkowce. Nikon 1J5 to dobrze wykonany aparat o wygodnej obsłudze i dobrej jakości zdjęć. Podoba mi się połączenie obsługi dotykowej z fizycznymi przełącznikami. Na uwagę zasługują również dwa koła nastaw, a także bardzo dobry układ AF.
Co nam się nie podoba
Nie wiem, po co Nikon na siłę włożył nieużyteczne 4K do amatorskiego korpusu. Nie podoba mi się również rozwiązanie z kartami micro-SD. Jeszcze jeden minus należy się za zmianę ogniskowej podczas filmowania, przez co ciężko o stabilne ujęcia.
Werdykt
Mimo małej popularności serii 1 w Polsce, bezlusterkowce Nikona to naprawdę dobre aparaty. Dobry przykładem jest tu testowany Nikon 1J5 - to przemyślany, solidnie wykonany aparat oferujący naprawdę wysoką jakość zdjęć. Małą matrycę ciężko traktować jako wadę, choć sam jestem zwolennikiem większych sensorów, dzięki którym mogę uzyskać mniejszą głębię ostrości. Nikon 1 J5 pokazuje jednak, że mając nawet niewielki, jak na bezlusterkowca, sensor, można robić zdjęcia o wysokiej jakości.
Cena około 2200 zł sprawia, że nie jest to oferta roku, ale patrząc na spadek cen poprzednich modeli, można spodziewać się, że niebawem 1J5 znacznie potanieje.