Symboliczne zdjęcia. Amerykanie zamknęli Japończyków w obozach
Podczas II wojny światowej administracja prezydenta USA podjęła decyzję o relokacji Japończyków mieszkających na terenie kraju. W efekcie tysiące ludzi trafiło do amerykańskich obozów internowania. Życie osadzonych zostało uwiecznione na zdjęciach pionierów fotografii, którzy sprzeciwiali się takim działaniom swojego rządu.
29.01.2022 | aktual.: 30.01.2022 12:57
Władze amerykańskie postanowiły przymusowo przesiedlać Japończyków mieszkających na terenie Stanów Zjednoczonych, ponieważ obawiały się akcji sabotażowych z ich strony. O nastrojach, jakie panowały w społeczeństwie po ataku na Pearl Harbor, świadczy chociażby artykuł, który ukazał się w marcu 1942 r. na łamach magazynu "LIFE". Przedstawiono w nim sześć scenariuszy potencjalnego ataku Państw Osi na USA, z których pięć zakładało działania tzw. piątej kolumny, czyli wrogów wewnętrznych.
Początkowo chodziło o przesiedlanie wskazanych osób z Zachodniego Wybrzeża. Gdy na początku 1942 r. przeprowadzono w USA badanie opinii publicznej dotyczące tych planów, 93 proc. respondentów uznało za słuszne przenoszenie Japończyków, którzy nie są obywatelami amerykańskimi. 59 proc. opowiadało się natomiast za objęciem akcją także tych Japończyków, którzy urodzili się w Stanach Zjednoczonych.
"Jestem Amerykaninem"
W efekcie powstało 10 obozów internowania, do których trafiło według różnych szacunków od 110 tys. do nawet 125 tys. ludzi. Życie amerykańskich Japończyków w okresie akcji przesiedleńczych zostało uwiecznione na zdjęciach autorstwa Dorothei Lange i Ansela Adamsa.
Lange zapisała się w dziejach światowej fotografii głównie za sprawą pracy ”Migrująca matka” (”Migrant Mother”). Historyczne ujęcie zostało wykonane w marcu 1936 r. przy użyciu aparatu marki Rollei. W tym czasie tysiące amerykańskich farmerów wciąż borykało się ze skutkami Wielkiego Kryzysu, który rozpoczął się od krachu na nowojorskiej giełdzie pod koniec lat 20.
W 1942 r. Lange została zatrudniona przez War Relocation Authority (WRA) – instytucję powołaną przez prezydenta USA do zarządzania obozami dla internowanych. Chociaż pracowała dla rządowej agencji, wykonała wówczas zdjęcia, które świadczyły o jej negatywnym stosunku do relokacji.
Jedna z najbardziej ikonicznych fotografii Lange przedstawiała sklep w Oakland w Kalifornii. Jego właściciel – sprzedawca japońskiego pochodzenia – wywiesił przed budynkiem duży afisz z napisem "I am an American" ("Jestem Amerykaninem"). Lange fotografowała ponadto rodziny przygotowujące się do relokacji oraz dokumentowała życie ludzi osadzonych w jednym z największych obozów – Manzanar w Kalifornii.
Obozy internowania czy koncentracyjne?
Akcjom przesiedleńczym sprzeciwiał się także Ansel Adams. W 1942 r. otrzymał pozwolenie na wizytę w Manzanar. Zaowocowało to stworzeniem przez niego eseju fotograficznego pt. Born Free and Equel: the story of Loyal Japanese-Americans, który został potem wystawiony w Museum of Modern Art. Nazwa tej serii była w opozycji do poglądu, jakoby ludzie osadzeni w obozach stanowili zagrożenie dla USA.
Adams nie był jedynym, który twierdził, że internowani są lojalni wobec Stanów Zjednoczonych. Wzmianki o tym, że wielu amerykańskich Japończyków jest godnych zaufania, znalazły się nawet w raportach wojskowych. Decyzja o internowaniu została podjęta przez ludzi, którzy mieli wgląd do tych dokumentów. Dość wspomnieć, że za akcje przesiedleńcze odpowiadał m.in. wysoki rangą wojskowy, gen. John Lesesne DeWitt, który otrzymał specjalne prerogatywy od prezydenta Franklina D. Roosevelta.
Chociaż w amerykańskim dyskursie obozy dla Japończyków były i wciąż są nazywane z reguły "wojennymi centrami internowania" (taka nazwa widniała m.in. na tablicy przed obiektem Manzanar, którą sfotografował Adams), niekiedy można spotkać się z poglądem, że w istocie były to obozy koncentracyjne. Drugiego z tych pojęć używa m.in. historyk Roger Daniels, który wydał w latach 70. książkę pt. Concentration Camps USA: Japanese Americans and World War II.
Określenie amerykańskie obozy koncentracyjne występuje również w materiałach internetowej bazy Densho, która gromadzi wspomnienia internowanych. Termin ten budzi dziś oczywiste kontrowersje ze względu na skojarzenia z Holokaustem.
American Concentration Camps
W przeciwieństwie do niemieckich nazistowskich obozów zagłady, w amerykańskich "centrach internowania" nie chodziło rzecz jasna o masową eksterminację ludzi. Z drugiej strony przetrzymywano w nich tysiące ludzi bez wyroku i wbrew ich woli. Jedynym powodem zamknięcia internowanych na terenie otoczonym drutami kolczastymi było wyłącznie ich "niewłaściwe" pochodzenie.