Zobacz, jak zmienił się świat fotografii w 2012 roku
14.12.2012 08:10, aktual.: 26.07.2022 20:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podobno w 2012 roku w ciągu każdych dwóch minut ludzie robią więcej zdjęć, niż zrobiono na całym świecie w XIX wieku. Fotograficzny świat zmienia się na naszych oczach. Co wydarzyło się w mijającym roku?
Mijający rok był szczęśliwy dla wielu polskich fotografów. Do ich rąk trafiło sporo ważnych wyróżnień. Zdecydowanym zwycięzcą był Tomasz Lazar. Zaczęło się od II nagrody World Press Photo w kategorii „Ludzie w wiadomościach”, po czym przyszły kolejne wyróżnienia: Grand Press Photo, BZ WBK Press Photo... Polaków doceniono również w Sony World Photography Awards czy Hasselblad Masters. O wyróżnionych autorach i zdjęciach więcej piszemy w naszym podsumowaniu zdjęć roku.
Informacje o wojnie domowej w Syrii docierały do nas z mediów każdego dnia. Dramatyczny konflikt kosztował dotychczas życie kilkudziesięciu tysięcy osób. Na tragicznej liście ofiar są też nazwiska dziennikarzy i fotografów. Wśród nich laureat nagrody World Press Photo Remi Ochlik, słynna reporterka Marie Colvin czy francuski fotoreporter Gilles Jacquier. Wielu syryjskich fotografów zostało uprowadzonych i zabitych przez siły bezpieczeństwa. Wojna nadal trwa...
Rynek prasy drukowanej się kurczy. Symbolem jego kondycji stała się wiadomość o zamknięciu papierowej edycji amerykańskiego „Newsweeka”. Media internetowe niestety nie wypracowały jeszcze opłacalnej formuły, która pozwoliłaby zrównoważyć straty ponoszone przez druk, więc chętniej wybierają zdjęcia tanie zamiast dobrych. Sprawia to, że klasyczna fotografia prasowa znajduje się na rozdrożu, a jej przyszłość z pewnością będzie inna od tej, którą znaliśmy do tej pory.
Czy oznacza to, że nikt nie potrzebuje już dobrego fotoreportażu? Niekoniecznie. Rynki galeryjny i kolekcjonerski mają się bardzo dobrze. Fotografowie wychodzą często z autorskimi inicjatywami, kierując się w stronę self-publishingu czy publikując w coraz ciekawszych i popularniejszych magazynach internetowych. Niektórzy szukają innych zajęć. Na pewno można powiedzieć, że pewna epoka już się zakończyła: fotoreporterskie etaty w mediach za grube pensje są dziś rzadkością. To symptom szerszej sytuacji na rynku pracy, w której tymczasowość i brak stabilizacji stają się nową normą.
Zakup firmy Burbn (producent aplikacji Instagram) przez Facebooka za okrągły miliard dolarów to jedno z najbardziej dyskutowanych posunięć roku. Dlaczego Mark Zuckerberg zdecydował się na zakup producenta popularnej retroaplikacji? Po pierwsze, bo mógł, po drugie - Instagram to przede wszystkim niemała baza użytkowników (która wzrosła znacznie z chwilą wprowadzenia wersji na Androida). To niejedyna aplikacja fotograficzna, która stała się własnością Facebooka – społecznościowy gigant zakupił również Lightboxa. Google nie pozostał dłużny i zakupił Nik Software – producenta aplikacji Snapseed. Głośnym echem odbiła się również współpraca Hasselblada z Sony, ale jej efekt – bezlusterkowiec Lunar – wzbudził mieszane uczucia.
To nie do wiary, ale jak obliczył Jonathan Good z blogu 1000Memories, w ciągu każdych dwóch minut ludzie robią więcej zdjęć, niż wykonano na całym świecie w XIX wieku. Dzieje się tak przede wszystkim dzięki temu, że aparat fotograficzny w telefonie jest już powszechnie dostępnym dobrem. Codziennie na Facebooka trafia 300 mln zdjęć, a na Instagramie jest już przeszło miliard fotografii. I to nie tylko jedzenia: Instagram został przyswojony przez największe media, takie jak magazyn "Time", który zatrudnił zespół fotoreporterów w celu przeprowadzenia instagramowej dokumentacji zniszczeń dokonanych przez huragan Sandy. Rękę na pulsie starają się trzymać producenci aparatów fotograficznych, którzy powrócili do pomysłu aparatu z modułem Wi-Fi. W tym roku na rynek trafiło kilka aparatów wyposażonych w system Android, z Samsungiem Galaxy Camera na czele.
Na Photokinie zaprezentowano bardzo dużo nowości, głównie bezlusterkowce oraz profesjonalne lustrzanki z pełnoklatkowymi matrycami, a także kilka kompaktów. Czy to nowy kierunek rozwoju sprzętu fotograficznego? Łatwo zauważyć, że odchodzimy od lustrzanek z matrycami APS-C, szczególnie droższych modeli. Szczegółowe podsumowanie roku pod kątem sprzętu przygotuje Krzysiek w następnym tygodniu.
Firma, która dała światu pierwszy aparat masowego użytku, wpadła pod koniec 2011 roku w poważne finansowe tarapaty. Szybko rozprzestrzeniła się wiadomość o bankructwie producenta i choć przedstawiciele Kodaka szybko ją zdementowali, to przyszłość firmy nadal pozostaje niepewna. Rok 2012 upłynął pod znakiem ruchów mających powstrzymać upadek: najpierw Kodak ogłosił, że wycofuje się z segmentu aparatów cyfrowych, następnie – z produkcji filmów fotograficznych dla powszechnego użytkownika, który to dział wystawiono na sprzedaż. Obecnie producent skupia się na rynku profesjonalnych filmów fotograficznych dla studiów filmowych.
Coraz częściej słychać głosy, że nadchodzi epoka bezlusterkowców. Aparaty kompaktowe z wymienną optyką zyskują coraz większą popularność zarówno wśród profesjonalnych fotografów (ze względu na poręczny format), jak i amatorów zainteresowanych rozwojem, ale nie chcących inwestować w lustrzankę. Ponieważ sprzedaż tradycyjnych kompaktów spada, podczas gdy lustrzanek i bezlusterkowców jest w miarę stabilna, pojawiają się już pierwsze głosy, że w niedalekiej przyszłości smartfony zajmą miejsce „małpek”, a bezlusterkowce rozgoszczą się na dobre w miejscu pozostawionym przez zaawansowane kompakty i zastąpią również lustrzanki typu entry-level. W Japonii sprzedaż kompaktów z wymienną optyką wynosi już 50%, w Azji 22%, w Europie 17%, a w Ameryce 13%.
Dzięki łazikowi Curiosity, wysłanemu przez NASA, zobaczyliśmy zdjęcia powierzchni Marsa. Czerwoną Planetę mieliśmy okazję poznać w czerni i bieli oraz w kolorze.