Sony A7R Mark II - pierwszy, bezkompromisowy bezlusterkowiec na rynku [test]
Sony w przeciągu półtora roku pokazało już piąty, bezlusterkowy aparat pełnoklatkowy. Odświeżony A7R otrzymał 5-osiowy system stabilizacji, a nowy sensor po raz pierwszy został wyposażony w technologię BSI. Czy tak duże zmiany sprawią, że mamy do czynienia z jednym z najlepszych aparatów pełnoklatkowych na świecie?
12.09.2015 | aktual.: 20.04.2017 14:28
Opis i specyfikacja
Jestem pod wrażeniem postępu, jaki zrobiła firma Sony w ciągu ostatnich dwóch lat. Inni producenci nieśmiało wypuszczają kolejne modele lustrzanek pełnoklatkowych, podczas gdy Sony serwuje 5. odsłonę serii A7. Co ważne - ciężko nazywać kolejne modele „odgrzewanymi kotletami”, bo każdy model wprowadza nowe funkcjonalności, ale przede wszystkim kierowany jest do różnych grup klientów, mimo że wygląd poszczególnych serii jest niemal identyczny.
[powercontent]https://embed.powercontent.pl/embed/0/y/0yslyIKw/index.html#snippet-layout=pc-brandpost--expanded[/powercontent]
[powercontent]https://embed.powercontent.pl/embed/y/E/yEsBjHx3/index.html#snippet-layout=pc-brandpost--expanded[/powercontent]
Nowy Sony A7R Mark II nie znajdzie na rynku wielu konkurentów, szczególnie ze względu na potężną rozdzielczość matrycy wynoszącą 42,4 megapiksela. Jedynymi rywalami będą zatem Canon 5Ds/R i Nikon D810. Dla niższych modeli Canona (6D, 5D Mark III) czy Nikona (D610, D750), konkurentem będzie raczej dwukrotnie tańszy A7 Mark II.
Budowa i obsługa
Korpus Sony A7R Mark II jest niemal identyczny, jak A7 Mark II. Jedyną różnicą (prócz oznaczeń) jest dodanie blokady koła trybów. W stosunku do poprzednika, korpus ma więcej obłości i jest nieco większy. Pierwsze A7 były zaprojektowane prościej, z większą ilością ostrych krawędzi, natomiast cały korpus wykończony był połyskującą farbą. W nowym A7R Mark II, podobnie jak w A7 Mark II, zastosowano matowe wykończenie i większy grip.
Zmieniono również układ przycisków i pokręteł - koła nastaw są teraz węższe i bardziej wysunięte, choć tylna tarcza nastaw nadal osadzona jest trochę za głęboko. Osobiście nie miałem większych zastrzeżeń do wyglądu i ergonomii poprzednich wersji A7, ale w drugiej odsłonie tym bardziej ciężko jest mieć do czegoś uwagi.
Korpus wykonano ze stopu magnezowego, który został uszczelniony, a jego waga wraz z baterią i kartą pamięci wynosi 625 gramów. Należy jednak pamiętać, że obiektywy z mocowaniem Sony FE nie należą do małych i lekkich. Wielkością możemy porównać go do Olympusa OM-D E-M1, przy czym sam korpus (wyłączając grip) jest grubszy.
Na górnej ścianie aparatu umieszczono koło trybów z niezbyt wygodną blokadą. Jego opór jest na tyle duży, że według mnie blokada nie ma większego sensu. Chcąc zmienić tryb, musimy robić to całą dłonią. Obok niego umieszczono tarczę korekty ekspozycji, dwa przyciski funkcyjne, a także spust migawki opleciony włącznikiem, pod którym umieszczono jedno z kół nastaw.
Wszystkie elementy pracują z odpowiednim skokiem, a wyraźna perforacja tarcz pozytywnie przekłada się na ich obsługę, mimo ich zbyt głębokiego osadzenia. Na tylnej ścianie, obok 3-calowego, odchylanego ekranu o rozdzielczości 1 228 800 punktów, umieszczono 4-kierunkowy nawigator, będący jednocześnie kolejnym kołem nastaw, przełącznik AF/MF i blokady ekspozycji, kolejne dwa przyciski funkcyjne, przyciski włączające menu i menu podręczne, a także przycisk play.
Ekran wyposażony jest w przegub umożliwiający odchylenie o około 100 stopni ku górze i około 45 stopni w dół. Co ważne, nie wystaje mocno poza obrys obudowy, a całość jest solidnie spasowana.
Nie zabrakło również dużego i dokładnego wizjera OLED o rozdzielczości 2.36 mln punktów. Co ważne, przełączanie między ekranami jest szybkie i nie drażni w codziennej pracy.
Na prawej ścianie umieszczono gniazdo kart pamięci SD/SDHC/SDXC/Memory Stick Duo, moduł NFC oraz przycisk nagrywania filmów. Przycisk jest dość głęboko umieszczony i nie ma wyraźnego skoku, więc w pierwszych dniach nie do końca wygodnie się go używało. Jednak w niedługim czasie przyzwyczaiłem się do tego rozwiązania. Na lewej ścianie umieszczono czyste gniazdo HDMI, USB oraz gniazda jack do słuchawek i mikrofonu.
Na dole znajdziemy oczywiście akumulator pozwalający na zrobienie około 300 zdjęć. Na szczęście do zestawu dołączona jest klasyczna ładowarka i dwa akumulatory, co pozwoli na komfortową pracę. Warto wspomnieć, że do modelu A7 Mark II dołączona jest jedynie ładowarka pozwalająca ładować akumulatory bezpośrednio w aparacie. Plus należy się za bardzo dokładny wskaźnik naładowania pokazujący, ile % baterii jeszcze nam zostało.
Cały korpus jest bardzo dobrze wykonany, niewielki, jak na tak duży sensor, który mieści w środku, a poprawiona ergonomia pozytywnie przełożyła się na dobrą ocenę całości. Minus za niewygodną blokadę koła trybów i nieco zbyt głęboko osadzone tarcze nastaw.
Obsługa
Sony A7R Mark II dobrze leży w dłoni. Grip jest wystarczająco głęboki, aby praca z aparatem była komfortowa. Niemal wszystkie elementy pracują z należytym oporem (prócz wymienionych wcześniej). To, na co narzekałem w poprzedniej generacji A7, to brak przełożenia skoków kół nastaw na zmianę parametrów. Na szczęście w A7R Mark II problem nie występuje oraz ograniczono liczbę animacji, co pozytywnie przełożyło się na szybkość obsługi.
Szkoda, że Sony nie zdecydowało się na umieszczenie dotykowego ekranu, który przydałby się szczególnie do wyboru punktów AF. Niemniej jednak, jeśli odpowiednio spersonalizujemy przyciski, zmiana punktów będzie szybka.
Możliwości personalizacji aparatu jest naprawdę dużo. Do dyspozycji mamy 4 klasyczne przyciski funkcyjne, ale dodatkowo możemy zaprogramować przyciski nawigatora, AF/MF, AEL i inne. W sumie do każdego z 11 przycisków możemy zaprogramować aż 63 funkcje (!) + trzecie koło nastaw przy nawigatorze. Wiele osób narzeka na obsługę A7, ale jeśli spędzimy godzinę na dodaniu najczęściej używanych funkcji, okaże się, że wchodzenie do menu będzie rzadkością.
Menu
Układ menu jest klasyczny dla aparatów Sony. Na górze ekranu znajdziemy 6 zakładek, w których znajduje się od 1 do 9 kart. Szkoda, że nie ma możliwości zaprogramowania własnych funkcji w którejś z zakładek. Menu jest bardzo obszerne i niezbyt uporządkowane. Brakuje np. zebrania funkcji wideo w jednym miejscu i, o ile w drugiej karcie ustawiamy jakość wideo, to dopiero w kolejnej zakładce włączymy zebrę, a w szóstej karcie pierwszej zakładki włączymy S-Log2 Gamma. Oczywiście wszystkie funkcje możemy zaprogramować do przycisków, ale wygodniej by było, gdyby w głównym menu panował większy porządek, szczególnie że z modelu na model ilość opcji zwiększa się. Do menu można się jednak szybko przyzwyczaić i w ostatnich dniach testu nie miałem problemu ze znalezieniem interesujących mnie opcji.
Nie zabrakło również menu podręcznego aktywowanego przyciskiem „Fn”. Składa się z 12 elementów wyświetlanych na dole ekranu. Mamy również możliwość zmiany położenia tych elementów, jak również zmianę ich na inne - częściej używane - ten element również wymaga personalizacji.
Obługa Sony A7R Mark II po wyjęciu z pudełka może być zagadką - standardowo przypisane funkcje nie pokrywają się z tymi, których używam na co dzień, więc po zakupie trzeba poświęcić parę godzin na dobranie wszystkich elementów do swoich potrzeb. Tak dużych możliwości personalizacji ciężko szukać u konkurencji, a możliwość zaprogramowania ponad 60 funkcji do 11 przycisków zasługuje na pochwałę.
Fotografowanie i filmy w praktyce
To, co zawsze trochę dziwi mnie w serii A7, to głośna praca migawki. Nie inaczej jest w tym przypadku, migawka pracuje kulturalnie, ale dość głośno. Mamy możliwość włączenia migawki elektronicznej, ale wtedy narażamy się na mocno widoczny efekt rolling shutter. Możemy również użyć jednej elektronicznej kurtyny, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem w momencie, gdy fotografujemy np. w kościele. Producent zapewnia również żywotność aż 500 000 cykli.
Ja aparat zabrałem ze sobą na wesele (gdzie byłem gościem), ale muszę przyznać, że po wyciągnięciu na przyciski i do menu podręcznego najważniejszych funkcji, praca z A7R Mark II była bardzo przyjemna. W porównaniu do lustrzanki o podobnych parametrach, A7R Mark II jest znacznie mniejszy i lżejszy, a wygodą chwytu czy obsługi niczym nie odbiega od konkurencji. Co ważne - przy fotografowaniu Państwa Młodych często występuje zakłamanie pomiaru ekspozycji przez białą suknię i czarny garnitur. W przypadku bezlusterkowca bez problemu możemy korygować ekspozycję na bieżąco, bo wizjer odwzorowuje aktualną ekspozycję.
Sony prócz rozwoju korpusów, nie zapomina również o obiektywach. Kiedy dokładnie rok temu pisałem test pierwszej wersji A7R, Sony miało w ofercie 5 obiektywów Sony FE, dziś to już 11 konstrukcji Sony/Zeiss + konstrukcje Zeiss’a - Batis i Loxia, a także obiektywy Samyanga. Do pełnoklatkowego systemu Sony E nie znajdziemy tanich obiektywów, ale widocznie Sony wyszło z założenia, że to system dla profesjonalistów i należy dostarczyć wysokiej jakości produkty za wysoką cenę. Osobiście bardzo kibicuję Sigmie, aby wprowadziła obiektywy serii ART z mocowaniem FE. Co ciekawe, wiele osób korzysta z przejściówek na system Canona, z pełnym przeniesieniem automatyki i autofokusu. O ile w przypadku pierwszych A7 nie działało to zbyt dobrze, o tyle przy 399 polowym autofokusie z detekcją fazy, zapowiada się obiecująco. Postaramy się to sprawdzić w najbliższej przyszłości.
Szybkość i wydajność
Sony mocno poprawiło się w kwestii wydajności, szybkości działania i opóźnień w pracy. Aparat włącza się około 2 sekundy, natomiast pierwsze zdjęcie zrobimy po około 3 sekundach od uruchomienia. Wszystkie funkcje zmieniane są w momencie wciskania przycisków, nie ma żadnych opóźnień, na które narzekałem w przypadku A7R. Sony również często miało problemy z pracą w momencie zgrywania zdjęć na kartę pamięci. Po wykonaniu serii zdjęć nie mamy możliwości wejścia do menu czy obejrzenia zdjęć, ale bez problemów możemy zmieniać parametry ekspozycji i dalej robić zdjęcia, w miarę opróżniania bufora. Za to duży plus, szczególnie, że mamy do czynienia z naprawdę dużymi plikami.
Szybkość wykonywania zdjęć seryjnych wynosi 5 kl./s. Przy zapisie RAW + JPG możemy zrobić 22 zdjęcia z pełną szybkością, natomiast decydując się na zapis RAW - 27 zdjęć. To dobry wynik, zważywszy na wielkość plików.
Autofokus
W nowym A7R Mark II umieszczono układ bazujący na 399 punktach detekcji fazy i 25 punktach detekcji kontrastu. Producent zapewnia znacznie większą wydajność w stosunku do poprzedników. Rzeczywiście, ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do jego działania. Przy dobrych warunkach oświetleniowych ustawienie ostrości zajmuje poniżej pół sekundy. Do wyboru mamy pomiar ostrości w około 70% kadru, w strefach zajmujących około 30% kadru, a także centralnie lub przy użyciu elastycznych punktów. Tu również Sony zrobiło duży krok do przodu, bo układ działa naprawdę szybko i celnie. Z pewnością nie można już stwierdzić, że A7R Mark II nadaje się tylko do spokojniejszego fotografowania.
Aparat dobrze rozpoznaje również twarze, w fotografii portretowej pomaga funkcja ustawienia ostrości na oko. Zaprogramowana na jeden z przycisków funkcyjnych, sprawdza się naprawdę bardzo dobrze.
Stabilizacja
W Sony A7R Mark II zastosowano 5-osiową stabilizację matrycy. Producent informuje o wydajności 4.5 EV. Test przeprowadziłem z obiektywem Sonnar T* 55mm f/1.8, przy czym za bazowy czas uznałem czas 1/60 sekundy. Następnie wydłużałem go o 1EV i robiłem po 5 zdjęć. Za skuteczne działanie uznawałem wynik, gdzie na 5 zdjęć, 3 były ostre.
Rzeczywiście stabilizacja działa bardzo dobrze, bo przy czasie 1/4 sekundy 4 na 5 zdjęć były ostre. Wydłużenie czasu do 1/2 sekundy spowodowało, że wszystkie zdjęcia były nieostre. Niemniej jednak przy stabilnym chwycie aparatu możemy mówić o wydajności 4EV - to bardzo dobry wynik.
Filmy
Sony, szczególnie od modelu A7S, mocno weszło w świat filmowania, a aparaty bardzo przypadły do gustu filmowcom, głównie za sprawą S-Log2, wysokim bitrate czy ekstremalnie wysokiemu ISO w A7S. Sony nie spoczęło jednak na laurach, bo możliwości filmowania w A7R Mark II są obecnie jednymi z najlepszych, ze wszystkich aparatów dostępnych na rynku.
Trybów nagrywania jest tak dużo, że dla większej czytelności umieściłem je w tabeli.
Co ważne, w porównaniu do A7S, wszystkie typy plików nagramy na kartę, natomiast wymagana będzie karta obsługująca UHS U3. Dodatkowo mamy możliwość włączenia trybu S-Log2, który daje bardzo przygaszone kolory, ale rozpiętość tonalna jest znacznie większa. Obraz jest ciężki do oglądania bez korekty, natomiast skorygowany w aparacie obraz jest ciężki do obróbki tonalnej i kolorystycznej.
Jakość obrazu jest bardzo wysoka ze świetnym oddaniem szczegółów. Nie ma żadnych problemów z morą czy artefaktami. Efekt rolling shutter jest widoczny, ale w porównaniu do A7S znacznie mniej dokuczliwy. Dodatkowo mamy możliwość włączenia trybu Super 35, który kadruje obraz do formatu znanego z kamer filmowych.
Na uwagę zasługuje również tryb 120 kl./s HD 720p, w którym bez utraty płynności możemy spowolnić film ponad 4-krotnie. Stabilizacja działa również podczas filmowania i sprawdza się dobrze przy statycznych ujęciach z ręki. Jeśli chcielibyśmy filmować podczas spaceru - tylko nieznacznie skompensuje nasze kroki. W tej kwestii Olympus E-M5 Mark II radzi sobie znacznie lepiej, ale jego możliwości filmowe są znacznie uboższe, niż A7R Mark II.
Podczas filmowania możemy korzystać z ISO od 100 do 25600. Nie ma możliwości skorzystania z najwyższych czułości. Niemniej jednak jakość obrazu właściwie na wszystkich wartościach ISO jest akceptowalna. Szum ma bardzo delikatną strukturę i nie ma żadnego zafarbu.
Obecnie Sony A7R Mark II ma jedne z najbardziej zaawansowanych możliwości filmowych na rynku. Porównując je z poprzednikiem, Sony zrobiło ogromny krok naprzód. Duże brawa!
Funkcje dodatkowe
Sony wyposażone jest oczywiście w Wi-Fi i NFC. Aparat możemy obsługiwać przez aplikację Play Memories, która wreszcie działa szybko i stabilnie. Co ważne - podczas fotografowania z użyciem Wi-Fi obraz widoczny jest zarówno na smartfonie, jak i ekranie aparatu. Bez problemu możemy zmieniać parametry ekspozycji czy wybierać punkty AF przy użyciu dotyku na smartfonie.
Mamy również możliwość pobierania aplikacji ze sklepu Sony bezpośrednio na aparat. Niektóre są darmowe, ale za niektóre będziemy musieli zapłacić nawet ponad 40 zł. Doszedłem jednak do wniosku, że nie będę ich pobierał, szczególnie że w profesjonalnym A7R Mark II, aplikacja o nazwie "najpiękniejszy portret" wyglądałaby co najmniej dziwnie.
Szumy
W Sony A7R Mark II zastosowano pełnoklatkową matrycę CMOS Exmor R BSI o rozdzielczości 42,4 megapiksela, bez filtra AA, obsługiwaną przez procesor BIONZ X. Dzięki zastosowaniu tylnej luminancji sensor jest bardziej czuły na światło. Sensor pracuje w zakresie ISO 100 do 25600 z możliwością rozszerzenia do ISO 102400. To imponujące wyniki, jak na sensor o tak dużej rozdzielczości. Jakość zdjęć jest rzeczywiście rewelacyjna. Do ISO 1600 szum właściwie nie występuje. Przy ISO 3200 i 6400 ma delikatną strukturę, a zdjęcia są w pełni używalne. Największy spadek jakości zauważamy między ISO 12800 a 25600. Kolejne czułości mocno degradują jakość obrazu, ale ISO 51200 możemy jeszcze użyć w ostateczności.
Detale
Odwzorowanie detali stoi na bardzo wysokim poziomie, szczególnie za sprawą świetnej matrycy o bardzo dużej rozdzielczości i brakowi filtra AA. Zdjęcia do ISO 3200 są bardzo szczegółowe i dopiero od ISO 6400 zaczynają zanikać drobniejsze szczegóły. Podobnie, jak przy zaszumieniu, największy spadek notujemy między ISO 12800 a 25600. Nie fotografując jednak bardzo szczegółowych przedmiotów, możemy w ostateczności użyć ISO 51200.
Szumy i detale w praktyce
Test plików RAW
Tu pokazujemy jakie wyglądają pliki RAW z przywróconymi szczegółami z jasnych i ciemnych partii zdjęć. (Adobe Lightroom CC 2015, shadows +100, highlights -100)
Porównanie z innymi aparatami
Canon 5DsR
Nikon D810
Nikon D750
Sony A7 Mark II
Zdjęcia przykładowe
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione w formacie RAW i wywołane w Adobe Lightroom CC 2015 przy standardowych ustawieniach. Więcej zdjęć znajdziecie w rozdziale "jakość zdjęć".
Podsumowanie
Co nam się podoba
Sony A7R Mark II to przede wszystkim rewelacyjny aparat o znakomitej jakości obrazu, bardzo bogatych możliwościach filmowych, który pracuje z odpowiednią szybkością. Na plus zasługują bardzo duże możliwości personalizacji, świetna jakość wykonania oraz wydajna stabilizacja, szczególnie podczas fotografowania.
Co nam się nie podoba
A7R dostaje minus za niezbyt wygodną obsługę kół nastaw i koła trybów. Menu przy tak rozbudowanych funkcjach powinno zostać bardziej uporządkowane. Jak na aparat do profesjonalnej pracy, Sony powinno rozważyć zaprojektowanie mocniejszego akumulatora.
Werdykt
Firma Sony, modelem A7R Mark II, udowodniła, że da się zaprojektować bezlusterkowca, który w żaden sposób nie idzie na kompromis. Dostajemy ogromną rozdzielczość dla fotografów studyjnych, bardzo dobry AF i świetne wysokie ISO do reportażu i ogromne możliwości filmowe dla operatorów. Obecnie ciężko znaleźć konkurenta, który byłby tak dobry we wszystkim, jak testowany A7R Mark II, szczególnie że w każdej z kategorii nie ustępuje, lub nawet przewyższa konkurentów. A7R Mark II to obecnie jeden z najlepszych aparatów na rynku, który poniekąd wyznaczył standardy, jak powinien wyglądać aparat XXI wieku, bo nowe Sony ma właściwie prawie wszystko, czego potrzebuje współczesny fotograf. Cena korpusu to 14999 zł. Ciężko nazwać ją świetną okazją, szczególnie że jest znacznie wyższa, niż jego poprzednika, w momencie premiery. Z drugiej jednak strony to w pełni profesjonalny aparat, którym z powodzeniem zastąpimy zarówno najlepsze lustrzanki na rynku, jak i wiele kamer. Uważam, że obecnie jest to najbardziej uniwersalny aparat na rynku. Dobra robota Sony!