7 aparatów, na które czekam w 2017 r.
W 2017 roku nie powinno zabraknąć premier ciekawych aparatów. Wybrałem 7 modeli, które chciałbym zobaczyć na rynku i które mogą wzbudzić większe zainteresowanie fotografów.
Nikon D7300
Spodziewam, się, że Nikon zaprezentuje to, w czym jest bardzo dobry, jak nie najlepszy - wypasioną lustrzankę dla zaawansowanych amatorów z matrycą APS-C, która w dodatku nie rujnuje portfela. Chciałbym, aby Nikon D7300 czerpał jak najwięcej od starszego brata D500, czyli najlepszego aparatu 2016 roku.
Nikon D820 / D850
Nikon powinien też zaprezentować lustrzankę pełnoklatkową z dużą liczbą pikseli, żeby na poważnie konkurować z Canonami EOS 5DS i 5DS R. Mam nadzieję, że Nikon D820 zaoferuje przynajmniej 42-megapikselową matrycę. Według pogłosek Samsung pracował nad taką matrycą, więc kto wie czy Nikon nie kupi matryc właśnie od koreańskiego giganta. Poza tym D820 może filmować w 4K i umożliwiać zdjęcia seryjne na poziomie 10 kl./s. Powinniśmy też zobaczyć ulepszony autofokus, może ten znany z D5 z 173 polami AF.
Nikon Df II / pełnoklatkowy bezlusterkowiec
Nikon Df został przyjęty z dużym zainteresowaniem, jednak wysoka cena, kiepska ergonomia i niezbyt duża liczba pikseli w porównaniu z D810 nie przysporzyła mu dużej popularności. Może pojawi się druga wersja z 20-megapikselową matrycą z D5 albo nowym sensorem o wyższej rozdzielczości? Życzyłbym sobie tego.
Pogłoski mówią także o pełnoklatkowym bezlusterkowcu Nikona. Nikon Df wydaje się idealną bazą do stworzenia takiego aparatu - wystarczy wyposażyć go w najnowszy wizjer elektroniczny o dużej rozdzielczości, poprawić ergonomię i pozbyć się lustra. W jednym z wywiadów przedstawiciele Nikona przyznali, że pracują nad rozwojem bezlusterkowców i bacznie przyglądają się temu rynkowi. Japoński producent musi zaprezentować aparat, który będzie konkurencją dla systemu Sony A7, a patrząc na technologię zastosowaną w D500, ma się czym pochwalić.
Sony A9
Sony może dodać do swojej oferty flagowy korpus pełnoklatkowego bezlusterkowca. Mimo że Sony A7R II, który oferuje 42-megapikselową matrycę i szybki autofokus, trzyma się dobrze na rynku, to Sony na pewno pracuje już nad aparatem z lepszą specyfikacją. Nieoficjalne informacje podają, że najprawdopodobniej nowy okręt flagowy Sony będzie się nazywał Alpha 9 i może oferować nawet 70-80 Mpix.
Pod względem wzornictwa możemy się spodziewać większej odporności podobnej do Nikona 5D i Canona EOS-1D X Mark II. Rozdzielczość będzie dorównywać aparatom średnioformatowym. Miejmy nadzieję, że cena również się z nimi nie zrówna.
Canon 6D Mark II
Canon powinien powalczyć o uwagę fotografów entuzjastów, którzy chcą fotografować pełną klatką, jednak nie napadli na bank. Premiera EOS-a 6D Mark II mogłaby w tym pomóc. Spodziewam się, że aparat będzie mieć 24-megapikselowy sensor. Szczerze widziałbym tu matrycę o rozdzielczości 36 Mpix, jednak po premierze EOS-a 5D Mark IV trudno się tego realnie spodziewać. Do tego aparat mógłby oferować zdjęcia seryjne na poziomie 6-7 kl./s. Nie powinno też zabraknąć odchylanego ekranu, w końcu to propozycja dla zaawansowanych amatorów i okazjonalnych profesjonalistów. Canon EOS 6D zbierał bardzo dobre recenzje, jednak jest to już kilkuletni korpus i specyfikacją trochę odbiega od chociażby Nikona D750. Pod względem punktów AF powinniśmy zobaczyć duży skok z zaledwie 11 punktów. Spodziewam się, że 6D Mark II będzie oferować 61 punktów AF, jak Canon EOS 5D Mark III. Nie powinno też zabraknąć Wi-Fi, NFC, geotagowania, a może nawet Bluetooth BLE.
Canon - pełnoklatkowy bezlusterkowiec
Alternatywą dla EOS-a 6D Mark II mógłby być pełnoklatkowy bezlusterkowiec np. Canon EOS M6. Według niektórych pogłosek Canon zamierza zakończyć produkcję modelu EOS 6D, a zastąpi go pełnoklatkowy bezlusterkowiec, który jest już testowany. Wszystko po to, żeby modele wzajemnie ze sobą nie konkurowały. Portale fotograficzne spekulują, że nowy bezlusterkowiec będzie po prostu EOS-em 6D Mark II bez lustra, jak ma to z grubsza miejsce z EOS-em M5, który jest bezlusterkową wersją lustrzanki 80D. Na razie pozostajemy w świecie niepotwierdzonych informacji, jednak taki aparat na pewno cieszyłby się dużym zainteresowaniem i mógłby zamieszać na rynku.
Fujifilm X100F
Fujifilm to firma, która ma w swojej ofercie kilka bardzo ciekawych aparatów. Jednym z nich jest Fujifilm X100T, czyli trzecia wersja kompaktu premium z matrycą w rozmiarze APS-C. W kolejnym wcieleniu X100F powinna się znaleźć 24-megapikselowa matryca oczywiście X-Trans, którą znamy z X-Pro2 i X-T2. Obiektyw pewnie zostanie bez zmian, nominalnie 23 mm , które po przeliczeniu dają ekwiwalent 35 mm, z możliwością zastosowania konwertera szerokokątnego. Fujifilm może pokusić się o większą jasność obiektywu, nawet poniżej f/2, co pozwoliłoby na lepsze bokeh i osiągi w słabszym oświetleniu. Poza tym powinniśmy zobaczyć lepszy autofokus, działający lepiej w słabszym oświetleniu.
Fujifilm X-T20
Firma Fujifilm zaprezentowała w 2016 roku kilka świetnych aparatów: X-Pro 2, X-T2 oraz średnioformatowego GFX 50S. Do odświeżenia zostały jeszcze dwa z najbardziej istotnych aparatów: X100T, o którym napisałem przed chwilą, oraz X-T10. Według nieoficjalnych informacji już niebawem zobaczymy model Fujifilm X-T20, czyli uproszczoną i tańszą wersję flagowego X-T2. Nowy aparat ma mieć matrycę APS-C X-Trans CMOS III o rozdzielczości 24.3 Mpix, oferować filmy w rozdzielczości UHD 4K, moduł Wi-Fi oraz hybrydowy AF z 325 punktami.
Tyle ode mnie. A na jakie aparaty Wy czekacie w 2017 roku?